Aktualności






Najlepsza "5ka" 3. kolejki w 2 Lidze BLK!
10-03-2013
Piotr Męcnarowski (No Flow)
18 pkt, 15 zb, 3 as - eval 34

Michał Bryś (Elo Czikas)
28 pkt (2x3), 14 zb, 3 prz, 2 bl - eval 31

Jakub Kupczak (Double B Nation)
10 pkt (1x3), 12 zb, 2 bl - eval 22

Tymoteusz Bednarczyk (Ułaaa)
16 pkt (1x3), 10 zb, 3 prz, 2 bl - eval 18

Mateusz Ilkiewicz (Angry Sheeps)
18 pkt (2x3), 12 zb, 4 prz - eval 25

MVP 3. kolejki został Piotr Męcnarowski!






Czarno Na Białym - 8 III
09-03-2013
Po mocnym rozpoczęciu sezonu kolejny weekend zapowiada się już trochę spokojniej, bo rozegranych będzie 5 spotkań, a na parkiecie zobaczymy tylko drugoligowców.

2013-03-09 17:15 TRS Siła Ustroń - Double B Nation
2013-03-09 18:45 Ułaaa - Hustlerzy Andrychów
2013-03-09 20:15 ELO Czikas - WSEH
2013-03-10 17:20 12 Małp - Angry Sheeps
2013-03-10 19:00 No Flow – Pretorianie

TRS Siła Ustroń - Double B Nation
Ekipa DBN dobrze weszła w sezon wygrywając na otwarcie z 12 Małp. To zwycięstwo dało im prowadzenie w grupie. W ten weekend zmierzą się ze spadkowiczem z 1 ligi – TRS Siłą Ustroń. Ekipa z Ustronia spadła przegrywając dwa tygodnie temu baraż z Monolithem. W barażu w barwach Ustronia zagrali jeszcze Rafał Rogacz i Dawid Czarniak, którzy w bieżącym sezonie reprezentują już SamoObronę, czy Arkadiusz Siedlaczek z Nowej Formy. Skład Siły został mocno przebudiwany i tak naprawdę nikt nie wie o co będzie walczył Ustroń w 32. edycji BLK, a sobotni mecz udzieli już nam pierwszej odpowiedzi. W ramach ciekawostki można dodać, iż na liście zgłoszonych graczy pojawił się również dotychczasowy trener Ustronia – Adam Deda.

Ułaaa - Hustlerzy Andrychów
Wprawdzie to dopiero druga kolejka spotkań, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można rzec, że ten pojedynek wyłoni zwycięzcę tej grupy. Obie drużyny wygrały swoje pierwsze spotkania (Ułaaa odnieśli bardzo ważne zwycięstwo z Astar Team, Hustlerzy wygrali z Grim Reapers). Drużyny spotkały się w poprzedniej edycji. Mecz pozornie wygrali Ułaaa 75 – 73, ale mecz kończyli z jednym zawodnikiem na parkiecie (reszta zawodników spadła za 5 przewinień) i w efekcie Hustlerzy wygrali walkowerem.

ELO Czikas - Wyższa Szkoła Ekonomiczno-Humanistyczna
Pomimo, że Czikasy przegrały swój pierwszy mecz, a WSEH cieszył się z rozbicia NSBB, to faworyt sobotniego meczu wciąż jest tylko jeden. To ekipa z Czechowic-Dziedzic, która jest prawdziwą pietą Achillesową Akademików (3 mecze – 3 wysokie porażki). WSEH ucieka się do różnych sposobów, żeby wreszcie pokonać Elo Czikas i tak np. ich wtorkowy trening wyglądał… powiedzmy dość nieszablonowo (zobaczcie tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=MkI6GLlY4FU&feature=youtu.be). Pytanie jest jednak proste - jaki to przyniesie efekt i czy spośród kilku Hektorów i pięknej Heleny znajdzie się wśród studentów wreszcie jakiś Parys, który pozbędzie się Achillesa i sprawi, że WSEH stawi zaciekły opór Elo Czikas? No bo kiedy jeśli nie teraz, bo przecież stawka pojedynku jest niebagatelna – zwycięzca meczu znacząco przybliży się do TOP 8 2 ligi.

12 Małp - Angry Sheeps
W niedzielę zaczniemy od meczu, który odpowie nam na pytanie, o co obie drużyny walczą w tym sezonie. Małpy grając pierwszy mecz z DBN przegrały dość gładko, za to Angry Sheeps długo męczyły się z debiutantem z BA Team, by ostatecznie wygrać kilkoma punktami. Mecz bez żelaznego faworyta z niewielkim wskazaniem na chłopaków Kwiatka, którzy jeśli zagrają poukładaną koszykówkę, to mimo wszystko powinni się uporać z przeżywającymi spore problemy kadrowe Małpami. Dużo będzie też zależało od tego, ile Małp tym razem pojawi się na meczu. Liczymy gorąco na to, że więcej niż 5...

No Flow – Pretorianie
Obie drużyny wygrały pierwsze mecze… i to chyba wszystko co tak naprawdę je łączy. No Flow to żelazny faworyt ligi, dla których Pretorianie mają być tylko kolejnym krokiem na drodze do celu jakim jest powrót do 1 ligi. Oddział Piotrka Kapustki natomiast zadowoli się na pewno walką o miejsce, które zapewni im pozostanie w 2 lidze. Czy Pretorian stać chociaż na wyrównany mecz? Jeśli zablokują trumnę jak Grecy wąwóz pod Termopilami i olbrzymi centurion Łukasz Olek przetrzyma starcie z fenomenalnym Piotrkiem Męcnarowskim, to mecz momentami może być ciekawy. Ale w tym spotkaniu raczej sensacji w wyniku nie upatrujemy.

Do zobaczenia na parkiecie!
Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Czarno Na Białym - 6 III
08-03-2013
Czarno Na Białym również tutaj, zapraszamy!

32. edycja BLK powoli zaczyna nabierać rumieńców :). Jeszcze tylko dwie drużyny (Reha-Forma Elefanty i TRS Siła Ustroń) nie zaprezentowały nam się w tym sezonie. Na razie pod górkę mają drużyny debiutujące w BLK. Jedynym wyjątkiem jest ekipa Basket Żywiec, która wprawdzie przegrała w swoim debiucie, ale był to pojedynek ze spadkowiczem z 1 ligi. Żywczanie od razu zostali uznani za jednych z faworytów do walki o czołowe miejsca na drugoligowym froncie.

Profit Cieszyn – Basket Żywiec 21:87
W zapowiedzi tego meczu pisaliśmy, że to spotkanie może być ciekawe. No cóż… jest wiele definicji słowa ciekawość. Na pewno ciekawostką jest to, ze ktoś wyrównał niechlubny rekord OSK Żubr i również nie zdobył punktów w pierwszej kwarcie. Nie czarujmy się… pierwszy mecz w BLK dla chłopaków z Cieszyna był prawdziwą drogą przez mękę. Basket Żywiec dosłownie przejechał się po nich walcem, którego kierowcą tego dnia był Andrzej Brańka (32 pkt). Pierwsze punkty dla Profitu padły dopiero w drugiej kwarcie przy stanie 0:31, kiedy było już jasne, że spotkanie to zakończy się pogromem. Pomimo fatalnego początku i koszmarnego wyniku w Proficie nie wszyscy zagrali źle. O przyzwoity występ pokusił się Daniel Śliwka, który w swoim debiucie uzyskał eval 14. Tak czy inaczej przed chłopakami z Cieszyna duuużo pracy, żeby powalczyć w BLK o korzystne rezultaty. Natomiast ekipa Basketu zrobiła co musiała, traktując to spotkanie bardzo serio i grając różnorakie zagrywki nawet końcem czwartej kwarty. To się ceni!

LO Kopernik Żywiec – Astar Team 40:100
Po zaskakująco gładkiej porażce z Ułaaa w zeszłym tygodniu, Astar bardzo chciał odbudować mocno nadszarpnięty wizerunek i gładko pokonać beniaminka z Żywca. Chłopaki z Kopernika natomiast, po chwilowym rozbracie z BLK próbowali sobie przypomnieć na czym polega koszykówka na niezłym poziomie. Motywacji starczyło na pierwszą kwartę, którą młodzież z Żywca przegrała „zaledwie” 12:20. W każdej kolejnej było znacznie gorzej, stąd aż 60 punktów różnicy po końcowym gwizdku. Najlepiej wśród pokonanych zaprezentował się Rafał Stawarz (15 pkt), który jeśli poprawi nieco skuteczność na pewno może poprowadzić kolegów do zwycięstwa w meczu z mniej renomowanym rywalem. Po spotkaniu na ławce Kopernika słychać było słychać jednak tylko jedno zdanie: „Gdyby nie Wawak…”. Panowie, jak mawia klasyk: „gdyby szafa miał sznurek, to byłaby windą”. Na trening i poprawiamy krycie. Kto jak kto, ale trener Wieczorek na pewno wie jak tego nauczyć. A co zrobił Wawak? 40 pkt (8x3) 10 zb, i 6 as. Brawo Tomek! Występ godny Bryanta w Lakersach. Mając na myśli zarówno świetny występ jak i ilość oddanych rzutów ;).

Nowa Forma – Not Found 57:99
Zdecydowanie najciekawszy sobotni mecz. Fałszywy beniaminek (bo niemal wszyscy grają już lata w BLK) kontra czwarta drużyna poprzedniego sezonu. Pierwsza kwarta to naprawdę pokaz dobrej koszykówki z obu stron. Długie przemyślane akcje, rozsądne rzuty, walka na tablicach, wyjścia po zasłonach oraz indywidualne wejścia ze świetnymi zwodami – wynik 23:20 dla Not Found. Kiedy kibice na trybunach ostrzyli sobie zęby na kolejne 3 świetne odsłony… Nowej Formie zupełnie odcięło prąd. Zabrakło na pewno kondycji, ale i konsekwencji w ataku. Przemyślane 15-20 sekundowe akcje z pierwszej kwarty zamieniły się w 6-7 sekundowe wjazdy pod kosz lub nieprzemyślane rzuty za trzy, a to dla starych wyjadaczy z Not Found woda na młyn. Tak więc kolejny sobotni mecz kończy się pogromem, chociaż Nowa Forma to zupełnie inna bajka niż drużyny, które wysoko przegrywały w poprzednich dwóch spotkaniach. Ta ekipa na pewno ma potencjał i gdyby zagrali konsekwentniej i nie trafili na świetnie dysponowanego Artura Ciupkę (33 pkt) oraz jak zawsze robiącego porządek na deskach Łukasz Kobielę (21 zb), ten mecz wcale nie musiałby tak wyglądać. Ale znów tylko gdybamy… W Nowej Formie za ten mecz wyróżnimy tylko Arka Siedlaczka (15 pkt), który po prostu zagrał najrówniej i walczył w każdej kwarcie, czego nie można powiedzieć o reszcie ekipy.

OPTYK Ewa Jasiczek -Galacticos 78:63
(materiał filmowy od Air Tokara tutaj)
Dla obu drużyn było to najważniejsze spotkanie w sezonie. Galaktyczni i Optycy musieli wygrać ten mecz, żeby spokojnie patrzeć w przyszłość. Jak wiadomo w koszykówce nie ma remisów, a zwycięzca może być tylko jeden. Niestety po stronie weteranów nie wystąpił Piotrek Barciewicz, a bez niego chłopaki nie mogli skutecznie walczyć z powracającym po jedno-meczowej absencji Łukaszem „Osterem” Mądrym. To właśnie Oster był „Man Of The Match”. Nie opuścił parkietu nawet na chwilę i w tym czasie zdobył 31 punktów, zebrał 11 piłek i dołożył do tego po 5 asyst i bloków. Cały mecz od początku do końca układał się pod dyktando chłopaków Ewy, za wyjątkiem 3 kwarty w której Galaktyczni byli lepsi aż o 13 punktów (15:28). Jednak było to zbyt mało, bo tego dnia Optycy byli lepsi i zwyciężyli ostatecznie 78:63. Oprócz Ostera bardzo dobre zawody rozegrał wracający do swojej wysokiej formy Rafał Tokarski (17 pkt, 8 as, 3 prz). Po stronie pokonanych najlepiej radzili sobie Kuba Staszkiewicz (17 pkt, 5 zb) i Dominik Caputa (20 pkt, 6 zb). Po meczu radość w obozie Optyków, którzy dobrze weszli w sezon. Ich rywale z niepokojem patrzą w górę tabeli...

HIT KOLEJKI
Monolith - Zryw Bielsko-Biała 44:56
Pierwszy sprawdzian dla beniaminka. Wykładowcą był nie byle kto, tylko 4 zespół poprzedniego sezonu Zryw ze swoim liderem prof. Mariuszem Depczyńskim :). Przy takim rywalu Jednolici musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, gdyż to nie była zwykła kartkówka, ale co najmniej kolokwium. Przez trzy kwarty Monolityczni niczym nie ustępowali swoim nauczycielom. Pod koniec drugiej kwarty udało im się nawet uciec na 10 punktów, ale wystarczyły niecałe dwie minuty i Najstarsi odrobili starty, żeby po 20 minutach na tablicy widniał remis 26:26. Trzecia kwarta to minimalne zwycięstwo Zrywu 14:15. Czwarta kwarta to "zryw Zrywu" i demolka Jednolitych, którzy w ciągu 10 minut zdobyli zaledwie 4 punkty! Najstarsi przez trzydzieści minut nie umieli znaleźć recepty na dobrą grę Bartka Bachty (11 pkt, 11 zb, 3 prz, 3 bl) i Kamila Klapy (14 pkt, 5 zb, 4 prz). W ostatnich minutach sięgnęli po najprostszy sposób – nie dali im pograć, zwyciężając w całym spotkaniu 44:56. Po stronie zwycięzców najlepiej zagrali Maciej Goryl (15 pkt, 11 zb) i Mariusz Depczyński (11 pkt, 12 zb, 3 prz). Niby Jednolici nie zdali egzaminu, ale jak wiadomo przysługuje im drugi termin, a po tym co pokazali mogą spokojnie myśleć o kolejnym meczu.

SamoObrona–Shakers 82:91
Ktoś tu jeszcze śpi? W pierwszej kwarcie Farmerzy nadal smacznie spali na zapiecku, a Wstrząśnięci bez problemu najechali ich zagrodę (11:29) ;). W drugiej Farmerzy już podeszli do płota i skutecznie stawili czoła najeźdźcom (21:21). Po przerwie praca wre, jak w samym środku żniw i Rolnicy odrabiają aż 10 punktów (26:16). W ostatniej kwarcie jednak zabrakło Farmerom pary i minimalnie lepsi Mistrzowie (24:25). Oj ciężko mają tej wiosny Rolnicy, aura ich nie rozpieszcza. Na początek niemiła pobudka ze Zrywem, a teraz ciężka orka z Shakers. Najlepiej w całej zagrodzie spisał się Andrzej Kołodziejski (15 pkt, 10 zb), a wśród zbirów którzy najechali śpiące gospodarstwo najlepsi byli Grzesiek Szybowicz (27 pkt, 7 as, 6 zb), Robert Kozaczka (20 pkt, 11 zb, 2 bl) i Sławek Kruczek (26 pkt, 3 prz).

Klippers – Rosomaki 96:46
Modni nie mieli litości, wybili gryzonie do nogi :). Nie dość, że pokonali rywali aż 96:46 i od pierwszej do ostatniej minuty nie dali im najmniejszych szans, to jeszcze ten eval 130 do 18! Czy to będzie sezon Klippersów? Poczekajmy do meczów z silniejszymi rywalami. Rosomaki muszą po prostu grać lepiej, bo w tym sezonie utrzymać się w lidze będzie bardzo trudno. Najlepsi na boisku byli Piotr Karnia (17 pkt, 14 zb, 8 prz) oraz Zbyszek Przybyła (14 pkt, 9 zb, 5 prz).

NA PLUS
Optyk Ewa Jasiczek – zwycięstwo w meczu z Galacticos, które może być bardzo istotne w świetle walki o utrzymanie.

NA MINUS
Profit Cieszyn – debiut w lidze i brutalne zderzenie z Basket Żywiec.

Liczby kolejki:
0 – tyle punktów rzucili zawodnicy Profitu Cieszyn w pierwszej kwarcie pojedynku z Basketem Żywiec - na szczęście w kolejnych kwartach był już lepiej.

Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Najlepsza "5ka" 2. kolejki w 1 Lidze BLK!
03-03-2013
Łukasz Mądry (OPTYK Ewa Jasiczek)
31 pkt, 11 zb, 5 as, 5 bl - eval 45

Robert Kozaczka (Shakers)
20 pkt, 11 zb, 2 bl - eval 29

Grzegorz Szybowicz (Shakers)
27 pkt (2x3), 6 zb, 7 as, 7 prz - eval 36

Piotr Karnia (Klippers)
17 pkt, 14 zb, 8 prz - eval 29

Zbigniew Przybyła (Klippers)
14 pkt, 9 zb, 5 prz - eval 26

MVP 2. kolejki został Łukasz Mądry!






Najlepsza "5ka" 2. kolejki w 2 Lidze BLK!
02-03-2013
Andrzej Brańka (Basket Żywiec)
32 pkt, 4 zb, 4 as, 4 prz - eval 32

Tomasz Wawak (Astar Team)
40 pkt (8x3), 10 zb, 6 as, 6 prz - eval 47

Marcin Sadlik (Astar Team)
9 pkt, 18 zb, 3 as, 4 prz - eval 23

Artur Ciupka (Not Found)
33 pkt (3x3), 6 zb, 4 as - eval 29

Łukasz Kobiela (Not Found)
12 pkt, 21 zb, 3 as - eval 29

MVP 2. kolejki został Tomasz Wawak!






Czarno Na Białym - 28 II
01-03-2013
Czarno Na Białym również tutaj, zapraszamy!

Przed nami drugi weekend z basketem w ramach 32. edycji Bielskiej Ligi Koszykówki! Do boju ruszają kolejne zespoły. Na parkiecie będziemy mogli zobaczyć aż trzech beniaminków. Chyba wszyscy są ciekawi na co będzie ich stać :).

Oto plan najbliższego weekendu:
2013-03-02 11:15 Profit Cieszyn - Basket Żywiec
2013-03-02 12:45 LO Kopernik Żywiec - Astar Team
2013-03-02 14:15 Nowa Forma - Not Found
2013-03-03 15:20 OPTYK Ewa Jasiczek – Galacticos
2013-03-03 17:00 Monolith - Zryw Bielsko-Biała
2013-03-03 18:40 SamoObrona – Shakers
2013-03-03 20:20 Klippers - Rosomaki



Profit Cieszyn - Basket Żywiec
Mecz beniaminków! Basket Żywiec zdążył nam się już zaprezentować w pojedynku z No Flow. W sumie Żywczanie ten mecz przegrali, ale raczej wszyscy są zgodni - niespodzianką byłoby gdyby ta ekipa nie awansowała co najmniej do półfinałów w 2 lidze. Profit Cieszyn stanowi na razie zagadkę. Sądzimy, że mecz może być ciekawy. Ekipa z grodu Piasta na pewno będzie się chciała godnie zaprezentować w swoim debiucie, a Żywczanie właściwie już wykorzystali swój limit porażek.

LO Kopernik Żywiec - Astar Team
Spotkanie kolejnego beniaminka z Astarem to najlepszy i ostatni jednocześnie moment, żeby ci drudzy złapali wreszcie flow. Pomimo, że ekipa trenera Wieczorka na pewno będzie bardzo poukładana taktycznie (Kopernik zawsze z tego słynął), to będzie zapewne słabsza fizycznie od rosłych chłopaków z Astara. Wyroków jednak nie ferujemy. Wszak Astar nie rozpieszcza ostatnio za bardzo swoich fanów. A Kopernik? Ci chłopcy nie raz już pozytywnie zaskakiwali w lidze. Może czas zatem na kolejną niespodziankę...?

Nowa Forma - Not Found
Not Found w pierwszym meczu nie zachwyciło, ale pokonało chyba najgroźniejszych (przynajmniej na papierze) rywali w swojej grupie. Dalej więc przynajmniej teoretycznie powinno być łatwiej. Czego spodziewać się po chłopakach z Nowej Formy? Na pewno sporych umiejętności koszykarskich, bowiem wywodzą się oni ze słynnej już szkoły Adama Dedy z Ustronia oraz z zawsze silnego koszykarsko (ostatnio jednak nieco w BLK zapomnianego) Cieszyna. Zobaczymy jednak jak będzie ze zgraniem w tej dryżynie. Trudno przewidywać zwycięstwo Nowej Formy nad czwartą drużyną poprzednich rozgrywek, ale już rozegranie dobrego i momentami wyrównanego meczu na pewno leży w zasięgu tych chłopaków.

OPTYK Ewa Jasiczek – Galacticos
Po „planowej” poniekąd porażce z Shakers trudny sprawdzian dla Optyka, którego wynik może odbić się obu drużynom czkawką w końcówce sezonu. Galacticos to wciąż kolos, ale po odejściu utalentowanej młodzieży, częściowo na glinianych nogach. Jednak aby pokonać galaktycznego olbrzyma, na pewno bardzo przyda się olbrzym z Optyka czyli Łukasz Mądry. Jego powrót znacząco zwiększyłby szanse beniaminka na zwycięstwo. Sam Robur może bowiem nie wystarczyć :). Wskazane byłoby też, żeby odpalił Air Tokar. Wówczas OPTYK faktycznie może pokusić się o zwycięstwo, które wcale nie musi być odbierane jako sensacja.

HIT KOLEJKI
Monolith - Zryw Bielsko-Biała
Monolith dopiero przed tygodniem zapewnił sobie awans do 1 ligi wygrywając mecz barażowy. Jednolici liczyli się z taką możliwością i już wcześniej prowadzili rozmowy transferowe celem wzmocnienia drużyny. Na razie wiadomo, że do drużyny dołączy Łukasz Cinal z Kęt. Kolejny transfer jest jeszcze w trakcie negocjacji. Zryw godnie rozpoczął sezon wygrywając tydzień temu z SamoObroną. Zwycięstwo to było o tyle istotne, iż odniesione bez lidera czyli Mariusza Depczyńskiego (wszyscy wiemy jak ciężko historycznie szło Zrywowi bez jego obecności). W sobotę będziemy mogli przekonać się na ile Monolith będzie silny i zwarty w zderzeniu z czwartą siłą poprzedniego sezonu.

SamoObrona – Shakers
O 18.40 zagrają Shakersi z SamoObroną. Grafik spotkań zmusza Farmerów do gwałtownej pobudki ze snu zimowego. W ostatnią sobotę musieli walczyć ze Zrywem, a teraz przychodzi im spotkać się z ociekającymi jeszcze mistrzowskim szampanem Shakersami. SamoObrona przed sezonem wzmocniła się transferami Dawida Czarniaka i Rafała Rogacza, ale ciągle osłabiona jest brakiem kontuzjowanych – Piotra Konopki i Krzyśka Gardasa. To sprawia, że raczej nie odważylibyśmy się postawić na zwycięstwo Farmerów w tym meczu. Historia spotkań tych drużyn też nie przemawia za SamoObroną - dotychczas Farmerzy wygrali tylko 1 z 11 spotkań z Shakers.

Klippers - Rosomaki
Drugi sezon na najwyższym szczeblu ponoć jest najtrudniejszy. Z tym stereotypem zmierzą się w tej edycji Rosomaki. Na start arcytrudne zadanie, bo mecz z Klippersami to dla drużyn z dolnej części tabeli misja z gatunku tych niemożliwych do wykonania. Jak będzie w rzeczywistości? Rosomaki na pewno stać na to, żeby zagrać znacznie lepszy mecz niż edycję temu, kiedy to Klippersi zlali ich niemiłosiernie 98:50. Lista kontuzjowanych przecież znacznie krótsza, a i zespół nabrał już przecież ekstraklasowej ogłady. Poza tym ciekawi nas występ nowego nabytku Rosomaków – Mateusza Adamusa. Była gwiazda WSEH była tam niczym Bryant w Lakersach czyli grała po prostu osobną koszykówkę, dorzucając w każdym meczu do drużynowej zdobyczy w granicach 20 punktów. Ale czy Rosomaki dadzą Mateuszowi aż tyle swobody?

Wszystkim zawodnikom i fanom BLK przypominamy, że w tym roku również organizujemy akcję, która umożliwia przekazanie 1% podatku na potrzeby Bielskiej Ligi Koszykówki. W zeszłym roku wystartowaliśmy z kampanią informacyjną z opóźnieniem, ale i tak udało nam się pozyskać w ten sposób aż 566,32zł - za co jeszcze raz serdecznie wszystkim dziękujemy!
Podobnie jak w zeszłym roku korzystamy z pomocy Tomasza Choraba, który jest prezesem stowarzyszenia KiS Żywiec i w związku z tym:
- w zeznaniu rocznym w polu "Wniosek o przekazanie 1%..." należy umieścić numer KRS KiS Żywiec, czyli "0000238161",
- w drugim kroku w komórce "Cel szczegółowy 1%" należy koniecznie wpisać "Bielska Liga Koszykówki".

0000238161 oraz Bielska Liga Koszykówki - uzupełniając tylko dwa pola możesz przekazać swój 1% podatku na działalność BLK :)
Już teraz dziękujemy wszystkim za pomoc!

Do zobaczenia na parkiecie!

Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Wiosna z BLK i hiphopshop.bba.pl :)
28-02-2013
Rozpoczęła się już kolejna, 32. edycja Bielskiej Ligi Koszykówki! Miło nam ogłosić, że po raz kolejny sponsorem naszej ligi został HIPHOPSHOP.BBA.PL! W związku z tym wszyscy gracze zgłoszeni do rozgrywek mogą liczyć na 10% rabatu przy zakupach w sklepie :). Zapraszamy również do działu "koszykówka" na stronie internetowej... Pamiętajcie, że ceny w realu są znacznie niższe od wirtualnych ;).






Czarno Na Białym - 26 II
27-02-2013
Czarno Na Białym również tutaj, zapraszamy!

Nasi super kopacze mają prawie trzy miesiące przerwy… My mamy tylko trzy tygodnie, ale to i tak za dużo. Na szczęście już po "feriach" i za nami pierwszy weekend z BLK. Miło nam, że możemy to ogłosić - Panie i Panowie, 32. edycja Bielskiej Ligi Koszykówki właśnie się rozpoczęła!

T.R.S Siła Ustroń – Monolith 60:67
Mecz barażowy pomiędzy Siłą Ustroń, a Monolithem był niczym starcie partyzantów z regularnym wojskiem. Niby wynik walki nie był z góry przesądzony, ale jednak rozum podpowiada, że dobrze zorganizowane wojsko prędzej czy później przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ponadto żołnierze nie martwią się o morale i straty w ludziach (na ławce Monolithu spokojnie odpoczywał Marcin Nowakowski), natomiast partyzanci liczą się z każdym istnieniem i morale z reguły mają słabsze. Tak było i w tym przypadku, bowiem Sile Ustroń na pewno nie pomogło to, że jej największa gwiazda Dawid Czarniak, oraz Rogi (tudzież Turbo) podpisali już jakiś czas temu kontrakty z SamoObroną, a kilku zawodników zdecydowało się założyć własny team i wystartować w 32. edycji jako samodzielny twór. Pierwsza kwarta jednak bardzo zacięta. Monolith od razu wytacza najcięższe działa i ostrzeliwuje partyzantów z Ustronia za pomocą Bartłomieja Bachty oraz Kamila Klapy. Ustroń schowany za podwójną gardą wyczekuje możliwości skontrowania rywali, a swoją armatę (Dawida Czarniaka) trzyma na razie na ławce. Pierwsza kwarta 16:13 dla Monolithu. W drugiej odsłonie Monolith odskakuje na kolejne 8 oczek. Do grona ostrzeliwujących partyzancki las dołączają jeszcze Marcin Jarosz i Paweł Kleszcz, a Ustroń który na ataki Monolithu odpowiada wreszcie wpuszczeniem Dawida Czarniaka musi jeszcze poczekać, aż ten skalibruje celownik. W przerwie spokojnie. Monolith zachwycony wynikiem motywuje się do dalszej walki, w Ustroniu tylko Rogi może być zadowolony ze swojego występu, bo tylko dzięki niemu strata po dwóch kwartach wynosiła zaledwie 11 punktów. Mogło być znacznie gorzej! W trzeciej kwarcie wreszcie obudził się Dawid, ale to wciąż wystarcza tylko na wyrównaną walkę "punkt za punkt". A teraz to już za mało, bo przecież trzeba gonić wynik! Monolith jak to często ma w zwyczaju w drugich połowach popełnia sporo niewymuszonych błędów, co jest wodą na młyn dla wybieganych chłopaków z Ustronia. Trzecia kwarta niemalże na remis - 16:14 dla Monolithu. Przed czwartą kwartą u partyzantów jednak dramat - las się pali, wróg u bram, widoki na druga ligę coraz wyraźniejsze, a szans na poprawę nie widać. Wtedy jednak niczym feniks z popiołów powstaje Dawid Czarniak, który całkowicie przejmuje na siebie ciężar gry - motywuje kolegów, na boisku jest w czwartej kwarcie dosłownie wszędzie i na dodatek łapie klasyczne flow czyli siedzi mu wszystko. Nawet rzuty na bloku rywali. Jeden z takich celnych rzutów z daleka musiał trafić chyba w magazyn amunicji żołnierzy z Monolithu, bowiem przez 7 minut czwartej kwarty Ci praktycznie nie oddawali celnych rzutów - może faktycznie nie było czym strzelać? Efekt? Na 3 minuty przed końcem Ustroń niweluje stratę z 13 oczek do 4 i jest w grze o pozostanie w ekstraklasie. Ostanie 180 sekund bardzo nerwowe z obu stron. Jedna i druga drużyna nie trafia kilku łatwych rzutów (m.in. 2 x Rogi) i wiadomo już, ze wygra ten, kto przełamie ten strzelecki impas. Czas dla Monolithu i stało się... Do wojska dojechał zapas amunicji. Dwie szybkie akcje Kamila Klapy oraz Bartka Bachty i partyzanci wiedzą, że to już koniec. Jak to często na wojnie bywa, Ustroń zdołał wygrać bitwę, ale nie wojnę. Tę wygrywa Monolith i zasłużenie awansuje do pierwszej ligi. A Siła? Jak to partyzanci mają w zwyczaju na zapleczu ekstraklasy chłopaki napsują krwi niemal każdemu. A czy będą wygrywać? Tutaj dużo zależy od tego czy wódz Deda zbierze armię wystarczająco liczną i dobrą jakościowo. Patrząc na chęć tych chłopaków do walki wydaje się, że Siłę w 2 lidze stać dosłownie na wszystko. A jak będzie... zweryfikuje parkiet.

Pretorianie -KiS Żywiec 67:56
Młodzi Górale rozpoczęli nowy sezon z przytupem i po pierwszych 10 minutach prowadzili 10:15. Pretorianie wbrew swoim planom, wyglądali jak zespół z początku ubiegłego sezonu, a nie zwarta Kohorta, która tak udanie finiszowała w końcówce sezonu. Po pierwszej kwarcie ich Centurion – Piotrek Kapustka w ostrych słowach, co dało się słyszeć na całej hali podsumował grę zespołu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Na drugą kwartę wyszła inna, umotywowana drużyna i tę bitwę wygrali Pretorianie 15:11. Kolejną, trzecią 19:13. Czwartą 23:17 i całą wojnę 67:56. Szczególnie dobrze Kohorta wyglądała w walce na tablicach. W sumie Legioniści zebrali 46 piłek (przy 32 KiS Żywiec), z czego aż połowa padła łupem najlepszego w drużynie Łukasza Olka (11 pkt, 23 zb). Najlepszy mecz w karierze zagrał 19-letni Robert Bem (19 pkt, 4 as, 3 prz), który powoli staje się jednym z liderów Kohorty. Młodzi jak zwykle bardzo się starali, ale zanim zaczną wygrywać muszą jeszcze sporo poćwiczyć, szczególnie rzuty za trzy punkty. 4 udane rzuty na 23 próby to zdecydowanie za mało, zwłaszcza kiedy nie ma komu zbierać piłki po niecelnych rzutach, a sam Wojtek Ryszka (8 pkt, 13 zb, 7 bl) nie wystarczy. To właśnie Wojtek był najjaśniejszą postacią całego spotkania po stronie KiS Żywiec. Wojtek pokazał, że na Podbeskidziu rośnie klasowy obrońca. Brawo!

Angry Sheeps - BA Team 66:58
W 1969 Czerwone Gitary wyśpiewały hit „Kwiaty we włosach”. Łukasz „Kwiatek” Kwiatkowski nie może tego pamiętać, wszak na świat przyszedł 15 lat później :). Niemniej to właśnie popularny Kwiatek, był jak wiatr z piosenki i targał obroną rywali jak tornado. O tym, że Owce potrzebują lidera wiedział każdy kto widział grę zespołu w poprzednim sezonie. Czy Kwiatek będzie brakującym ogniwem, zobaczymy na końcu sezonu. W tym meczu był. Od samego początku grał z pełnym zaangażowaniem. Kierował grą kolegów i sam starał się kończyć akcje rajdami pod kosz, zdobywając większość ze swoich punktów po faulach rywali. Mecz od samego początku był wyrównany, a o zwycięstwie przesądziła ostatnia kwarta, którą Owce wygrały 17:8, a całe spotkanie 66:58. Beniaminek pokazał, że ma potencjał i jeśli chłopaki będą dalej pracować mogą sprawić problemy każdemu zespołowi w swojej grupie. W BA Team najlepiej zagrali Dawid Biegun (16 pkt, 6 zb) i Piotrek Wajda (12 pkt, 8 zb). W zespole zwycięzców obok Kwiatka (13 pkt, 8 zb, 5 as, 4 prz, 0 strat) najlepiej zagrał Mateusz Ilkiewicz (10 pkt, 14 zb). Jeśli Mateusz poprawi celność swoich rzutów Owce mogą mieć jeszcze jednego lidera w stadzie.

Double B Nation – 12 Małp 72:43
Bardzo mocno wzmocniony GBS, który na dodatek zyskał nowego sponsora i zmienił nazwę kontra bardzo mocno osłabione Małpy, które opuścili m.in. obaj podkoszowi czyli Krystian Kucharski i Jakub Pawlus. Cały mecz pod kontrolą zespołu chłopaków z Double B Nation, u których co prawda momentami widoczny był jeszcze brak zgrania z nowymi zawodnikami, ale z drugiej strony widać też było już efekty ćwiczeń z coachem Karnym. Małpy nie nawiązały walki głównie dlatego, że w tym zespole sensownie punktowało tylko dwóch zawodników – Szymon Handerek 19 pkt i Maciej Pawełek 12 pkt. Poza tym Małp z nazwy aż 12, a na meczu było tylko 5. Na Double B Nation to zdecydowanie za mało. Tam nie dość, że punktowali wszyscy, to ławka bardzo długa, a ponadto kilku zawodników wybiło się ponad przeciętność i robiło… nie tylko to co do nich należy. I tak np. niewielki wzrostem Wojciech „Dżaner” Janik poza punktami pokusił się o blok (dopiero trzeci w 30-tym meczu w BLK), a słusznej postury center Piotrek „Zulek” Szkaradnik aż pięciokrotnie asystował swoim kolegom. Wymienność pozycji co się zowie. Brawo Panowie! Poza tym punktował ten, który robił to w tym teamie w zeszłym sezonie najlepiej, czyli Paweł Gawlas (18 pkt).

WSEH – NSBB 73:40
„Kobieta mnie bije” - pan Jerzy nie mógł być na Victorii w ostatnią sobotę, ale już wiele lat temu przewidział, że Panie mogą i potrafią zlać tyłek mężczyźnie :). Kasia Tomaszczyk jest jedyną przedstawicielką płci słabszej… przepraszamy, pięknej na parkiecie BLK. Ale już w pierwszym meczu pokazała, że nie czuje tremy grając przeciwko wyższy, silniejszym i bardziej zarośniętym rywalom ;). 3x3 i nie trzeba nic więcej dodawać. Wielu właśnie w Akademikach widziało rolę chłopców do bicia, jednak Kiszka, Pani Kasia i spółka pokazali, że nie wystarczy mieć muskuły. Do wygrywania w BLK potrzebny jest zespół i głowa. Wszystkie kwarty dla WSEH i ostateczna demolka beniaminka 73:40. Najlepszy na boisku obok Pani Kasi był kapitan zespołu Marcin Kiszka (20 pkt, 24 zb, 3 prz, 2 bl). Swój najlepszy od dawna mecz zagrał Paweł Ziarnik (29 pkt, 9 zb, 2 bl). Po stronie pokonanych na wyróżnienie zasłużył jedynie Łukasz Prusiel (12 pkt, 6 zb). Jeszcze ciekawostka - 24:23, bo takim wynikiem zakończył się pojedynek zbiórkowy Marcin Kiszka (WSEH) kontra cały zespół NSBB...

Not Found – Elo Czikas 59:52
Mecz Elo Czikas z Not Found miał przebieg typowo sinusoidalny, a więc nie był widokiem ładnym dla oka dość sporej grupki widzów zgromadzonych na hali. Pierwsza kwarta zdecydowanie pod dyktando Not Found, którzy zwyczajnie weszli w ten mecz bardziej skoncentrowani i wygrali pierwszą ćwiartkę 13:6. Czikasy przebudziły się dopiero w drugiej kwarcie, jak tylko zaczęli wykorzystywać swoją najgroźniejszą broń, a więc agresywne przechwyty i grę z kontry. Nieco zagubione wówczas Not Found nie potrafiło zagrać składnej akcji niemal w całej tej kwarcie stąd do przerwy wynik 26:18 dla Elo Czikas. Trzecia kwarta to znów dobra gra Not Found i przestój rywali. W tej kwarcie szczególnie uwydatniła się indywidualna przewaga na deskach najlepszego na boisku Łukasza Kobieli. Zawodnik ten nie był tego dnia przesadnie skuteczny 2/10 za dwa, ale 19 zbiórek znacznie pomogło Not Found w osiągnięciu korzystnego rezultatu w tym spotkaniu. Po trzeciej kwarcie 37:35 dla Not Found i wydawało się, ze w czwartej kwarcie będą wreszcie duże emocje. Nic z tych rzeczy! Not Found za sprawą trójek Leszka Hendzela i Artura Ciupki szybko odskoczyli i względnie kontrolowali spotkanie. Elo Czikas kilkukrotnie dzięki przechwytom mogli jeszcze wrócić do gry, ale albo brakowało im skuteczności w rzutach spod kosza, albo popisywali się zbyt dużą nonszalancją w ataku. Rezultat końcowy to 59:52 dla Not Found. Zwycięzcy w tym meczu nie zachwycili, aczkolwiek zrobili co mieli zrobić. Czikasy z Czechowic-Dziedzic pomimo przyzwoitego występu Michałów: Tyca (11 zb, 8 pkt) i Brysia (15 pkt, 6 zb, 5 prz, 3 as) będą musieli szukać punktów z niżej notowanymi rywalami.

Astar Team - Ułaaa 58:83
Astar Team po słabym poprzednim sezonie miał szybko odzyskać blask, a pomóc w tym miał powrót do formy najlepszego zbierającego 2 ligi, oraz lidera tej drużyny - Grzegorza Harężlaka. W jakiej formie znajduje się ten rosły center jednak nadal nie wiemy, gdyż ten nie pojawił się na meczu. Wśród chłopaków z Ułaaa już przed pierwszym gwizdkiem było więc słychać głośne „uuufff”, bo oni wiedzieli jak absencja Harężlaka ułatwi im zadanie. I ta strata była aż nadto widoczna od początku spotkania. Astar po prostu nie zaznaczył swojej przewagi „na deskach”, a przecież na tym opierał grę w poprzednich edycjach. Niby w żadnej kwarcie zespół Ułaaa przesadnie nie odskoczył, ale jednak w każdej odsłonie był lepszy od swoich rywali stąd wynik końcowy to aż 83:58. Wygrana zasłużona, bo Ułaaa od początku było bardzo zmotywowane, a prym wśród swoich kolegów wiedli Tomasz Rezik (13 pk., 14 zb) oraz Piotr Dzido (eval 20). Warto dodać, że aż czterech zawodników zwycięskiego zespołu zdobywało powyżej 10 punktów. Natomiast chłopakom z Astaru brakowało skuteczności, a na dodatek nie było okazji ponawiać akcji, bo (co było do przewidzenia) nie miał kto rządzić na zbiórkach pod koszem. Przyzwoicie zagrał w zasadzie tylko Tomasz Wawak (20 pkt). Nie czarujmy się – bez Grześka Harężlaka Astar na pewno o górną połówkę tabeli nie powalczy – także wracaj Grzegorz, bo ojczyzna w potrzebie!

Shakers – OPTYK 94:81
Tradycji stało się zadość, a więc beniaminka powitał mistrz :). Sensacji oczywiście nie było i być nie mogło aczkolwiek patrząc na grę Optyka w tym meczu, nasuwają się dwa wnioski. Po pierwsze… być może nie taka 1 liga straszna jak ją malują. Optyk walczył z liderem chwilami naprawdę jak równy z równym, a przecież grał w tym meczu bez swojej największej gwiazdy - Łukasza Mądrego. Patrząc na składy oraz problemy kadrowe niektórych drużyn, Optyk wcale nie będzie kandydatem nr 1, ani może nawet nr 2 do spadku w tym sezonie (a taką rolę przypisywano przecież beniaminkom w ostatnich kilku edycjach). I po drugie… Robur. Jak ten chłop mógł się marnować w drugiej lidze, skoro w meczu z mistrzami notuje taki występ – 18 pkt (6/8 za 2 oraz 2/2 za 3)?! Tak dalej Robur! Jeśli Łukasz Mądry po powrocie otrzyma takie wsparcie, to na twarzach chłopaków z OPTYKA po kilku meczach w tym sezonie mogą zagościć uśmiechy. A Shakers? Bardzo dobry mecz zaliczył Sławomir Kruczek. Poza tym wyrównany skład i jak zawsze dobra zabawa dwójki Szybowicz – Kozaczka. Pierwszy asystuje i rzuca, drugi rzuca i zbiera. Czy to przepis na kolejne mistrzostwo? Poczekajmy, ale części widzom odpowiedź nasuwa się sama ;).

Klippers – Glacticos 93:61
Czego brakuje Klippersom do wygrania ligi? Jedni powiedzą, że szczęścia, inni że zimnej głowi, a jeszcze inni, że zaangażowania i wspólnych treningów. Naszym zdaniem - wszystkiego po trochu. Czy w tym sezonie zagrają na miarę swojego talentu? W swoim pierwszym meczu pokazali, że ten sezon może należeć do nich. Co prawda na ich drodze stanęli, osłabieni przed sezonem Galacticos, jednak weterani z Żywca to w dalszym ciągu mocna drużyna. Od samego początku widać było, że Modni są dobrze przygotowani do sezonu, a transfer Marcina Suchego (13 pkt, 7 zb, 2 prz) to bardzo dobre posunięcie. Modni wygrali wszystkie kwarty i całe spotkanie 93:61. Klippersi świetnie zagrali w ataku, jednak o wysokim zwycięstwie przesądziła doskonała gra obronna. Zbiórki oraz przechwyty pozwoliły na wyprowadzenie licznych kontr dzięki czemu zwycięzcy przez całe spotkanie systematycznie powiększali swoja przewagę. W zespole Galaktycznych dobrze zagrał Michał Koźlik (17 pkt, 5 zb). Słabiej zagrała natomiast gwiazda Galacticos - Remek Bury, który cały czas zmaga się z urazem łydki. Wszyscy życzymy mu pełni zdrowia i powrotu do swojej wysokiej formy. U Modnych bardzo dobrze zagrał zaciąg pszczyński, szczególnie najlepszy w całym spotkaniu Michał Grygier (22 pkt, 8 zb, 4 as, 6 prz, 2 bl). O tym, ze Michał jest jednym z najlepszych w BLK wiedzą wszyscy. Jednak ci sami uważają, że nie zawsze daje z siebie 100%. Jeśli lider Klippersów, będzie grał tak jak w sobotę - Klippersi będą jednymi z faworytów do Mistrzostwa.

HIT KOLEJKI
Zryw Bielsko-Biała vs SamoObrona 70:64
Choć koniec lutego to jeszcze zimowy sen na roli, Farmerzy musieli porzucić swoje ciepłe chaty i stanąć do boju. Na ich drodze stanął nie byle kto, bo czwarty zespół poprzedniego sezonu - Zryw. Najstarsi przystąpili do boju nieco odmłodzeni, ponieważ w ich barwach zadebiutował Robert Goryl. W poprzednim sezonie gracz… SamoObrony. Nie dość, że Hit Kolejki, to jeszcze mecz z podtekstem. Obok swojego brata Maćka (16 pkt, 8 zb, 2 prz) to właśnie Robert (20 pkt, 9 zb, 4 as, 3 prz, 2 bl) był najlepszy w swojej drużynie i zagrał na nosie swoim byłym kolegom. Od samego początku było to bardzo dobre i zacięte spotkanie. Dość powiedzieć, że po trzydziestu minutach na tablicy było 50:52. O zwycięstwie Zrywu, przesądziło ostatnie 10 minut. Rolnicy nie mogli znaleźć recepty na twardą obronę Najstarszych, sami natomiast na zbyt wiele pozwolili przeciwnikowi w pomalowanym. Mimo braku swojego lidera Mariusza Depczyńskiego i weterana Mirka Wranika to Najstarsi lepiej rozłożyli siły w tym meczu i podejmowali bardziej przemyślane decyzje. Po stronie pokonanych najlepiej zagrali Andrzej Kołodziejski (8 pkt, 13 zb) oraz Paweł Garus (15 pkt, 3 prz). Niezłe zawody rozegrał debiutujący w nowych barwach Dawid Czarniak (17 pkt).

Hustlerzy – Grim Reapers 76:47
Mecz trzeciej drużyny poprzedniego sezonu z dwunastą mógł mieć tylko jednego faworyta i byli nim oczywiście Hustlerzy z rewelacyjnym Bartoszem Sierpem w składzie. Początek spotkania to jednak o dziwo bardzo wyrównana gra, a nawet dwukrotne czteropunktowe prowadzenie Reapersów. Kiedy pod koniec drugiej kwarty na tablicy wyników widniał remis widzowie zgromadzeni na hali zaczęli przecierać oczy ze zdumienia. Czyżby pierwsza ligowa sensacja? Nic z tym rzeczy. Po prostu w tym meczu bardzo późno przebudził się Bartek Sierp, który na „dzień dobry” zaliczył kilka strat, a bez jego dobrej gry Hustlerzy nie potrafili odskoczyć. Koniec drugiej kwarty już dla chłopaków z Andrychowa, w trzeciej pogrom 19:2 i czwarta już na luzie, bo mecz pod kontrolą. Wynik 76:47 dla Hustlerów. Dobry mecz Grześka Adamusa (14 pkt) oraz oczywiście duetu Majewski (12pkt, 12zb) & Sierp (19 pkt, 9 as). Ten ostatni musi się jednak wystrzegać zbytniej nonszalancji, wszak takiemu zawodnikowi na dość przeciętnym rywalu piłki 10 razy w meczu stracić, po prostu nie wypada. Focus, Bartek! Jeśli chodzi o Grim Reapers, to dość przyzwoite zawody zagrał w zasadzie tylko Michał Paszek (8 pkt, 13 zb). Drużyna ta jeśli myśli o czymś innym niż walka na samym dnie tabeli, to przede wszystkim musi się zgrać i zacząć rozumieć wspólne granie w jednym zespole, bo to na razie ich podstawowy problem.

Basket Żywiec – No Flow 61:71
Co prawda na mecz kolejki wybraliśmy inne spotkanie, ale Ci którzy wybrali ostatni mecz weekendu mogą powiedzieć, że popełniliśmy błąd. Rację mogą mieć Ci, którzy twierdzą, że był to przedwczesny finał 2 ligi :). Po jednej stronie spadkowicz, po drugiej beniaminek. Po jednej stronie drużyna mająca skład, który z powodzeniem powinien grać w 1 lidze, po drugiej chłopaki z ogromnymi ambicjami i potencjałem na granie w elicie. Pierwsza kwarta na remis. Kosz za kosz i cała masa widowiskowych akcji z jednej jak i drugiej strony. W połowie kwarty na 4 punktowe prowadzenie wychodzi Żywiec. Bardzo dobrze w tej odsłonie i w całym meczu grał Kuba Chrapek (22 pkt, 7 zb, 2 bl). Kiedy wydawało się, że chłopaki łapią wiatr w żagle, pierwszy faul na parkietach BLK złapał Michał Winkler. A zaraz potem kolejny, tym razem techniczny. Panie Michale – gramy! Nie pukamy się po głowie! To jest koszykówka, a takie gesty tylko na murawie! 2 punkty po rzutach wolnych, 2 po faulu technicznym i 2 po wznowieniu, czyli razem 6. Warto? Trzeba dodać, ze poza tym Michał (9 pkt, 4/5 za 2, 5 zb, 2 prz, 1 bl) dobrze pokazał się w swoim debiucie w Hali Victoria. Niestety, dla niego i jego kolegów, od tego momentu wiatr zaczął wiać w żagle No Flow. Druga kwarta to zdecydowana przewaga faworytów. Świetnie grał Arek Raczyński (22 pkt, 6 zb, 2 prz, 2 bl), który był nie do upilnowania dla obrony rywali. Popis swoich nieprzeciętnych umiejętność dał, wracający do wysokiej formy, Paweł „Air” Sablik (15 pkt, 7 zb, 4 as, 4 prz i 2 bl). Ozdobą pierwszej połowy była jego akcja, kiedy to bo dynamicznej akcji od linii wpakował piłkę z góry potężnym „doublehandem”. Zaraz potem kolejna akcja do przerywników, niesamowity blok „z podwójnej krótkiej” Darka „Skały” Sklarczyka i kontra po której "Air Sablik" zdobywa dwa punkty. Po przerwie dalej inicjatywa należała do No Flow, którzy czwartą kwartę rozpoczęli z 12 punktowym prowadzeniem. Ostatnia kwarta to lepsza gra chłopaków z Żywca, którzy w pewnym momencie zmniejszają prowadzenie rywali do sześciu punktów. Jednak tak jak w całym spotkaniu spokój zachowuje najlepszy w całym spotkaniu Piotrek Męcnarowski (20 pkt, 16 zb, 2 prz), który po podaniach swoich kolegów zdobywa 4, arcyważne punkty i ustala wynik spotkania na 61:71. Zanim jednak sędzia zakończył spotkanie, akcję meczu, a może sezonu wykonał po raz kolejny "Air Sablik". Przejął piłkę na linii rzutów za trzy punkty, jednym zwodem minął kryjącego go obrońcę i po wybiciu się z ponad trzech metrów zapakował ją ponad dwoma broniącymi zawodnikami rywali. Ludzie, my tu mamy NBA! Brawo dla jednych i drugich. No Flow z poprzedniego sezonu i No Flow w niedzielę to dwa inne zespoły. Różnica polega na tym, że w niedzielę był to zespół który miał jeden cel – wygrać, a nie kumple, którzy szukali rozrywki w nudne niedzielne popołudnie. Basket Żywiec? Stawiamy 1000 dublonów, że będą mieli okazję na rewanż w finale drugiej ligi.

NA PLUS
Monolith – Jednolici dopięli swego i wygrywając baraż awansowali do 1 ligi

NA MINUS
Astar Team – porażka w spotkaniu z Ułaaa, która jasno pokazała, że zespół jest totalnie uzależniony od formy Grześka Harężlaka, którego w niedzielę zabrakło i skończyło się nieciekawie

Liczby kolejki:
9 pkt, 2prz, 1as - to zdobycz jedynej kobiety w BLK – Katarzyny Tomaszczyk w jej debiutanckim meczu

Na zakończenie pragniemy poinformować, że do teamu Czarno Na Białym dołączył Marcin Kiszka. Mamy nadzieję, że dzięki niemu nasze relacje i artykuły będą dla Was jeszcze ciekawsze :).

Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Najlepsza "5ka" 1. kolejki w 2 Lidze BLK!
25-02-2013
Marcin Kiszka (WSEH)
20 pkt, 24 zb, 3 prz, 2 bl - eval 41

Tomasz Rezik (Ułaaa)
13 pkt, 14 zb - eval 26

Piotr Męcnarowski (No Flow)
20 pkt (1x3), 16 zb - eval 29

Łukasz Olek (Pretorianie)
11 pkt, 23 zb - eval 23

Łukasz Kobiela (Not Found)
5 pkt, 19 zb, 4 prz - eval 20

MVP 1. kolejki została Katarzyna Tomaszczyk (WSEH) - za świetny mecz w debiucie jedynej kobiety w 32. edycji BLK - 9 pkt (3x3), 1 as, 2 prz i eval 8!






Najlepsza "5ka" 1. kolejki w 1 Lidze BLK!
25-02-2013
Robert Kozaczka (Shakers)
18 pkt, 16 zb, 4 as, 5 prz - eval 32

Grzegorz Szybowicz (Shakers)
13 pkt (1x3), 8 zb, 8 as, 2 prz, 2 bl - eval 24

Michał Grygier (Klippers)
22 pkt (4x3), 8 zb, 4 as, 6 prz, 2 bl - eval 26

Robert Goryl (Zryw Bielsko-Biała)
20 pkt (2x3), 9 zb, 4 as, 3 prz, 2 bl - eval 26

Robert Paprotny (OPTYK Ewa Jasiczek)
18 pkt (3x3), 3 zb, 3 prz - eval 22

MVP 1. kolejki został Robert Kozaczka!
Obejrzyj film
1 Olma Mikołaj 9,0
2 Wojas Kamil 7,3
3 Wojdyła Maciej 6,3
4 Rogacz Dawid 5,5
5 Mączka Łukasz 5,5
6 Śpiewak Aleksander 5,0
1 Olma Mikołaj 9,0
2 Wojas Kamil 7,3
3 Wojdyła Maciej 6,3
4 Mączka Łukasz 5,5
5 Rogacz Dawid 5,5
6 Królikowski Kamil 5,0