Aktualności






Czarno Na Białym - 13 III
13-03-2014
Facebook Twitter

1% podatku dla Bielskiej Ligi Koszykówki - w zeznaniu rocznym w polu "Wniosek o przekazanie 1%..." należy umieścić numer KRS 0000238161, a w komórce "Cel szczegółowy 1%" należy koniecznie wpisać Bielska Liga Koszykówki. Dziękujemy!

Resa-Basket Cz-Dz - KiS Żywiec 101:49
Pomimo, że w pierwszych meczach obie drużyny poniosły porażki, faworytem tego spotkania wydawała się być debiutująca w lidze Resa. I to przekonanie potwierdziło się od pierwszych minut... Młodzi Czechowiczanie grali zespołowo, dokładnie, szybko i przede wszystkim niezwykle skutecznie. Fantastyczne zawody rozegrali Przemek Wójtowicz (32 pkt, 9 prz) oraz Radek Piłot (27 pkt i MVP kolejki), a tylko niewiele ustępował im Robert Szwed (double-double). W KiSie dobrze zagrał Barteczko (18 pkt, 14 zb) i nieźle Skalski (10 pkt) ale ich występ nie pozwolił nawet na nawiązanie walki w tym meczu. Resa odnosi zatem pierwsze zwycięstwo w BLK i robi to nad wyraz efektownie zdobywając aż 101 oczek! Brawo!

Angry Sheeps - Grim Reapers 48:59
Rewanż za mecz o brąz z poprzedniego sezonu w 3 lidze i trzeba przyznać, że zemsta jest słodka ;). Reapersi nieco sensacyjnie pokonują Owce i raczej zabierają im awans do czołowej czwórki. Trudno powiedzieć jak to właściwie się stało. Pierwsze 2 odsłony wyraźnie dla Owiec. Do przerwy prowadzenie 32:23 i wydaje się, że Owce mają mecz pod kontrolą. Dobrze gra Paluch (10 pkt i 10 zb) oraz trio Kołodziejski, Kocemba, Copija (ale tylko do przerwy). Co się stało po przerwie? Nie mamy pojęcia, ale ci sami zawodnicy zaczęli dramatycznie pudłować, a Reapersi poczuli szansę i zaczęli wściekle gonić. Dobrze grał lider tej drużyny Mateusz Honkisz (14 pkt i 9 zb), ale trzeba dodać, że nie był osamotniony, bo nieźle punktowali jeszcze Talar i Wadoń (po 9 pkt). Trzecia kwarta pozwala niemal w całości odrobić straty, a czwarta... to popis Reapersów, którzy w tej odsłonie tracą zaledwie 4 punkty, zdobywając jednocześnie aż 18! Wynik końcowy to 59:48 dla Reapersów i tylko cud może zabrać im półfinały. Owce natomiast są o krok od nieobronienia brązowego medalu z poprzedniej edycji...

Komorowice Woodcutters - 12 Małp 49:61
Debiut młodych Komorowiczan w BLK wypadł dużo bardziej okazale niż mogliśmy zakładać. Porażka zaledwie 12 punktami z doświadczonymi Małpami, to wynik, który ten zespół powinien przed meczem brać w ciemno ;). Trudno powiedzieć czy to Małpy zagrały tak słabo, czy rzeczywiście Kamil Pucek (16 pkt) i bracia Janusz (12 i 11 pkt) to zawodnicy, którzy namieszają niebawem w 3 lidze. Tak czy inaczej wynik długo był na styku i była nawet szansa na niespodziankę większego kalibru. Emocji czysto sportowych było w meczu jednak jak na lekarstwo. W meczu dominował głównie chaos i liczne straty, ale też duża w tym zasługa Małp, które w meczu z Komorowicami z różnym skutkiem testowały młode "człekokształtne" ;). W decydujących momentach ciężar gry brał jednak na siebie "Jara" zdobywając 19 punktów. To właśnie jego dobra gra przesądziła o zwycięstwie Małp. Z taką grą jednak szałowych wyników im nie wróżymy. Komorowice natomiast tym meczem pokazały, że mogą powalczyć z dwoma - trzema drużynami w 3 lidze. Co prawda nie w grupie, ale chociaż w drugiej fazie rozgrywek. No i czekamy z niecierpliwością na pierwsze punkty Danki :).

Ułaaa - Orły Mirosława K. 65:74
W swoim pierwszym meczu Orły potwierdziły, że mimo miana beniaminka będą jednymi z faworytów do play-off, a może nawet do wygrania ligi. Tym razem na ich drodze stanął zdobywca trzeciego miejsca w poprzednim sezonie - zespół Ułaaa. Ułani, mimo plotek o rozpadzie drużyny, które pojawiają się regularnie przed rozpoczęciem każdego sezonu, z roku na rok są coraz lepsi. Dlatego przed spotkaniem bardzo trudno było wskazać faworyta. Początek spotkania zdecydowanie należał do Ułanów, którzy szybko odskoczyli na kilka punktów i wygrali pierwszą kwartę 16:11. Swoją dobrą grę kontynuowali przez całą drugą kwartę. Byli bardziej skuteczni w ataku gdzie bardzo dobrze spisywał się Tymek Bednarczyk (18 pkt, 7 zb). W obronie udało im się ograniczyć poczynania rywali, którzy musieli się bardzo męczyć w każdej akcji. I pewnie podobnie wyglądałby ten mecz po zmianie stron, jednak Ułanom nie udało się skutecznie powstrzymać lidera rywali Kamila Szopy (32 pkt, 14 zb, 3 prz). Kamil grał dobrze od początku, ale od trzeciej kwarty rozpoczął koncert. To dzięki jego grze Orły wygrywają trzecią kwartę 16:25 i wychodzą na jednopunktowe prowadzenie. Początek czwartej kwarty to szarża Ułanów, którzy odskakują na siedem punktów. Co z tego, skoro wystarczyły jednak kolejne dwie minuty i cała przewaga zniknęła. Ułani zamiast grać zespołowo, jak przystało na zgraną formację kawalerzystów, zaczęli samotne szarże z których nie wynikało nic poza stratami... Taką grę w 100% wykorzystały Orły, które zdobywały łatwe punkty. Dwie minuty do końca i ostatni zryw Ułanów, którzy dochodzą Orły na 4 punkty. Ale wtedy za 3 punkty trafia Łukasz Mączka (13 pkt, 5 as, 5 prz, 4 zb) i z Ułanów schodzi powietrze. Orły pokonują Ułaaa 65:74 i odnoszą drugie zwycięstwo. Potwierdzają tym samym, że będą w ty sezonie bardzo poważnym kandydatem do play-off.

Double B Nation - Pretorianie 66:56
Kolejne zwycięstwo DBN staje się faktem. Tym razem naprzeciw zespołu Piotrka Szkaradnika stanęli podopieczni Piotrka Kapustki. Beniaminek 2 ligi próbował zaskoczyć rutynowanych rywali i w pierwszej kwarcie nawet im się to udało (prowadzenie Pretorian 17:13), gdyż wszystkie straty DBN przekuwali na punkty z kontry. Od początku drugiej odsłony jednak Malarz i spółka uspokoili grę i nie pozwolili Pretorianom na szybką grę. A w ataku pozycyjnym olbrzymią przewagę ma oczywiście DBN, które ma w swoich szeregach Kamila Malarza. Popularny Killer drugi raz z rzędu dostaje tytuł MVP kolejki, tym razem zdobywając 22 pkt i 16 zb. Na tak grającego podkoszowego Pretorianie nie mieli sposobu i mimo dobrego występu Kuby Mizery i Piotrka Kapustki (po 15 pkt) przegrali mecz 56:66. Ponadto kostkę skręcił najszybszy obok Bema, Maciek Mizera, co może mieć duże znaczenie w kolejnych spotkaniach. Pretorianie przegrywają bowiem po raz drugi z rzędu i stają się jednym z kandydatów do bezpośredniego spadku. O wszystkim może decydować mecz ze WSEH Team...

WSEH Team - Hustlerzy Andrychów 42:61
Ten mecz miał olbrzymi ciężar gatunkowy - zwycięzca nabierał powietrza i mógł spokojnie czekać na kolejne spotkanie. Przegrany szedł pod wodę i ze strachem w oczach wypatrywał chociaż brzytwy ;). Ciężar gatunkowy był na tyle duży, że pierwsze punkty w meczu padły po 3 minutach. Akademicy od początku mieli jeden cel - wyeliminować lidera przeciwników Bartka Sierpa (11 pkt, 8 ast, 6 prz), którego czasami kryło nawet czterech Studentów. I faktycznie Bartek zdobył w tym meczu zdecydowanie mniej punktów niż zwykle. Jednak Akademicy zapłacili za to wysoką cenę. Kiedy Bartek był skutecznie blokowany i nie mógł oddać rzutu oddawał piłkę swoim kolegom, którzy trafiali bez krycia. Poza Bartkiem jeszcze trzech Hustlerów zdobyło 10 i więcej punktów, a najlepszy na boisku był drugi z liderów Łukasz Majewski (13 pkt, 11 zb, 4 blk, 2 prz). Niestety dla Akademików, po raz kolejny potwierdziło się, że sam Marcin Kiszka (13 pkt, 13 zb, 2 prz) to za mało, żeby myśleć o wygranej na drugoligowym froncie. Chociaż nienajgorzej zagrał podkoszowy Andrzej Pawlik (6 pkt, 6 zb, 5 blk), to kompletnie zawiódł obwód. Wygląda to fatalnie. Do tego Akademicy zaliczyli aż 32 straty! Niestety z taką grą jest to w tym momencie główny kandydat do spadku. Szykuje się walka na śmierć i życie, której finał może mieć miejsce już niedługo w starciu z Pretorianami. Hustlerzy natomiast mogą w tym czasie spokojnie przygotowywać się do kolejnego spotkania.

Basket Żywiec - Galacticos 69:66
HIT KOLEJKI i wielkie derby Żywca! Ostatnim razem lepsi byli bardziej doświadczeni Galacticos i to oni lepiej rozpoczęli spotkanie. Pierwsza kwarta 16:9 dla Galaktycznych. Jak zwykle „człowiekiem orkiestrą” był Remek Bury (18 pkt, 5 as, 5 prz, 4 zb), a przeciwnicy nie mogli znaleźć sposobu na jego grę. Po stronie Basket Żywiec nie było tym razem kontuzjowanego Andrzeja Brańki na czym stracił trochę ich obwód. Jednak siłą chłopaków w tym meczu byli wysocy, co udowodnili już w drugiej kwarcie. Kuba Chrapek (13 pkt, 15 zb), Michał Winkler (15 pkt) i Mirek Bauer (10 pkt, 12 zb) zdominowali pomalowane po obu stronach boiska. Druga kwarta to miażdżąca przewaga „młodzieży”, która wygrywa tę część aż 26:6. W ten sposób Basket wypracowuje kilkunastopunktową przewagę, którą nieznacznie powiększa w trzeciej kwarcie. I kiedy wydaje się, że czwarta kwarta będzie już tylko formalnością, coś się w tej maszynie zacina. Na dodatek za pięć przewinień spada rozgrywający Marcin Póda (13 pkt, 7 zb, 9 as, 2 prz) i robi się nerwowo. Dobrze w tej części gra Arek Raczyński, któremu udaje się zebrać kilka ważnych piłek na obu tablicach (9 pkt, 10 zb, 3 prz). Galaktyczni grają coraz lepiej i z każda minutą są coraz bliżej ale... ostatecznie zabrakło im czasu. „Młodzi” pokonują zatem „Starych” 69:66 i co najmniej do najbliższego meczu to oni rządzą nad Sołą ;).

Elo Czikas - Zryw 34:82
Miał być równy mecz, w którym liczyliśmy nawet na małą niespodziankę Czikasów i walkę z rutynowanym rywalem. Tymczasem mieliśmy kompletny łomot i cztery dziesięciominutowe lekcje jak gra się w koszykówkę w 1 lidze. Wykładowcą był Mirek Wranik (nota bene nauczyciel) , który do serca wziął sobie fakt, że trzeba młodym wyjaśnić to i owo :). A zatem mieliśmy popis Pana Mirka (24 pkt) oraz pokaz rzutów wolnych Marcina Gilowskiego (16 punktów w tym 10 właśnie z wolnych). Czikasi natomiast całe 40 minut grzecznie słuchali i nie przeszkadzali nauczycielom, a jedyny pyskaty, Marcin Durkalec został szybko skarcony i ukarany evalem -8 ;). Końcowy wynik to aż 82:34 i jedyne co możemy teraz napisać to zacytować klasyka: "za wysokie progi na lisie nogi". Czikasi w tym sezonie powalczą bowiem tylko z Siłą.

T.R.S Siła Ustroń - Elefanty 73:86
Wystarczył jeden mecz, w którym Alek nie grał sam i już mamy spotkanie Siły, w którym są jakieś emocje. I to w sumie nie jakieś, bo prowadzenie Siły w meczu z Elefantami jednym punktem do przerwy to naprawdę spora sensacja. Oczywiście mecz kończy się tak, jak skończyć się musiał, ale Siła wreszcie pokazała pazury i chęć pozostania w 1 lidze. Świetne zawody rozegrało trio Śpiewak (28 pkt), Czarniak (19 pkt) i Czempiel (11 pkt, 9 zb) i to właśnie zdecydowało o tym, że Siła wreszcie walczyła. W Elefantach jednak doskonale bawił się Piotrek Męcnarowski (32 pkt, 10 zb, 6 as i MVP kolejki), a niczym Filip z konopi wyskoczył... Filip Łątka, który po długiej przerwie zagrał wreszcie mecz na miarę swoich niemałych możliwości (29 pkt, 9 zb). Mecz kończy się zatem zaledwie kilkunastopunktowym zwycięstwem Elefantów i nadzieją dla Siły, że ten sezon nie jest jeszcze stracony. Oby to był właśnie dla nich punkt zwrotny w tym sezonie.

SamoObrona - Klippers 58:88
Spotkanie Mistrzów z trzecią drużyną poprzedniego sezonu, za wyjątkiem pierwszej kwarty nie przyniosło oczekiwanych emocji. Klippersi bardzo wysoko pokonali Farmerów 58:88, będąc drużyną lepszą pod każdym względem. Na wyniku zaważył fakt, że do meczu przystąpiło tylko pięciu Rolników i już po 20 minutach było widać, że w zagrodzie potrzebny jest tlen :). W drużynie Klippersów również zabrakło kilku zawodników, ale mimo tego mieli dwóch zmienników na ławce. Najlepsi na boisku byli Paweł Sablik (16 pkt, 5 zb, 6 as, 2 prz) i Zbyszek Przybyła (10 pkt, 9 zb, 5 prz). Po stronie pokonanych na wyróżnienie zasłużyli co prawda Andrzej Kołodziejski (17 pkt, 13 zb) oraz Tomek Kalfas (15 pkt, 7 prz), ale w swoich poczynaniach byli osamotnieni. Klippersi mają już dwa zwycięstwa. Dla SamoObrony to dopiero pierwsza porażka, ale chyba taki wynik był wliczony w ich przedsezonowe założenia. Teraz jednak muszą się wziąć w garść i grać lepiej jeśli chcą powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu!

Rosomaki - OPTYK Ewa Jasiczek 61:52
Pierwszy poważny sprawdzian Rosomakom udaje się zdać na piątkę. Optyk pokonany i kolejny krok znacznie przybliża "Łososiowe Koszulki" do play-offów :). Pierwsza i czwarta kwarta na remis, ale środkowe odsłony wyraźnie dla Rosomaków. Optykowinie pomógł ani dobry występ Krzyśka Podstawnego (15 pkt), ani nawet Łukasz Mądry (14 pkt). W Rosomakach bowiem świetnie grał Pławecki (15 pkt, 9 zb), Garita (18 pkt) oraz Śpiewny (13 pkt). Nie można powiedzieć, żeby Optyk był dużo gorszym zespołem, ale tak było również w zeszłym sezonie kiedy zespół ten przegrał kilka spotkań na styku i później przez to nie awansował do półfinałów. Historia lubi się powtarzać, więc Optyk musi bardzo się pilnować, żeby znów nie zabrakło jednego punktu...

NA PLUS:
T.R.S Siła Ustroń i Grim Reapers - pierwsi za dobry występ z Elefantami, drudzy za zwycięstwo w arcyważnym meczu z Sheeps.

NA MINUS:
Elo Czikas i Angry Sheeps - Czikasi zaczęli pierwszą ligę nienajgorzej, ale ze Zrywem zupełnie nie przypominali zespołu z początku sezonu, a Owce natomiast już w zasadzie przegrały półfinały...

LICZBA KOLEJKI:
24 - tyle punktów zdobył Mirek Wranik w meczu z Elo Czikas - lata lecą, a forma wciąż stabilna :).

Do zobaczenia na parkiecie!
Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Najlepsza "5ka" 3. kolejki w 1 Lidze BLK!
10-03-2014
Facebook Twitter

Piotr Męcnarowski (Elefanty)
32 pkt, 10 zb, 6 as, 2 prz, 2 bl - eval 39

Jakub Chrapek (Basket Żywiec)
13 pkt, 15 zb, 2 bl - eval 24

Filip Łątka (Elefanty)
29 pkt, 9 zb, 5 as – eval 30

Paweł Sablik (Klippers)
16 pkt, 5 zb, 6 as, 2 prz – eval 22

Marcin Gilowski (Zryw Bielsko-Biała)
16 pkt, 6 zb, 2 bl - eval 18

MVP 3. kolejki został Piotr Męcnarowski!






Najlepsza "5ka" 2. kolejki w 2 Lidze BLK!
10-03-2014
Facebook Twitter

Artur Pławecki (Rosomaki)
15 pkt, 9 zb, 3 as, 2 prz - eval 22

Łukasz Majewski (Hustlerzy Andrychów)
13 pkt (1x3), 11 zb, 2 prz, 4 bl - eval 21

Tymoteusz Bednarczyk (Ułaaa)
18 pkt (1x3), 7 zb – eval 20

Kamil Szopa (Orły Mirosława K.)
32 pkt, 14 zb, 3 prz – eval 37

Kamil Malarz (Double B Nation)
22 pkt, 16 zb, 2 prz, 2 bl - eval 38

MVP 2. kolejki został Kamil Malarz!






Najlepsza "5ka" 3. kolejki w 3 Lidze BLK!
08-03-2014
Facebook Twitter

Jakub Urbański (12 Małp)
12 pkt, 8 zb - eval 15

Mateusz Honkisz (Grim Reapers)
14 pkt (2x3), 9 zb, 2 as, 2 bl - eval 20

Radosław Piłot (Resa-Basket Cz-Dz)
27 pkt (1x3), 6 zb, 4 prz – eval 32

Przemysław Wójtowicz (Resa-Basket Cz-Dz)
32 pkt (3x3), 2 zb, 2 as, 9 prz – eval 29

Szymon Barteczko (KiS Żywiec)
18 pkt, 14 zb, 2 bl - eval 22

MVP 3. kolejki został Radosław Piłot!






Czarno Na Białym - 7 III
07-03-2014
Facebook Twitter

1% podatku dla Bielskiej Ligi Koszykówki - w zeznaniu rocznym w polu "Wniosek o przekazanie 1%..." należy umieścić numer KRS 0000238161, a w komórce "Cel szczegółowy 1%" należy koniecznie wpisać Bielska Liga Koszykówki. Dziękujemy!

2014-03-08 09:30 Resa-Basket Cz-Dz - KiS Żywiec
2014-03-08 11:00 Angry Sheeps - Grim Reapers
2014-03-08 12:30 Komorowice Woodcutters - 12 Małp
2014-03-08 14:00 Ułaaa - Orły Mirosława K.
2014-03-08 15:40 Double B Nation - Pretorianie
2014-03-08 17:20 WSEH Team - Hustlerzy Andrychów
2014-03-09 12:40 Basket Żywiec - Galacticos
2014-03-09 14:20 ELO Czikas - Zryw Bielsko-Biała
2014-03-09 16:00 T.R.S Siła Ustroń - Elefanty
2014-03-09 17:40 SamoObrona - Klippers
2014-03-09 19:20 Rosomaki - OPTYK Ewa Jasiczek

Resa-Basket Czechowice-Dziedzice - KiS Żywiec
Zaczynamy od bardzo ważnego pojedynku w dolnej części tabeli 3 ligi. Mecz pomiędzy młodymi chłopakami z Żywca i Czechowic-Dziedzic nie dostarczy pewnie tylu emocji co mecze Shakersów, ale... jest to bardzo ważne spotkanie dla obu zespołów. Obie drużyny przegrały swoje pierwsze spotkania i chciałyby się teraz nieco zrehabilitować. Faworytem wydają się być nieco lepiej wyszkoleni gracze Resy, ale... za KiS-em przemawia doświadczenie.

Angry Sheeps - Grim Reapers
To może być mecz o awans do półfinału. Żadna z drużyn nie nawiąże raczej wyrównanej walki z NSBB, więc wynik ich bezpośredniego starcia zadecyduje o wejściu do czwórki. Obie drużyny grały ze sobą o brąz w poprzedniej edycji i wówczas górą były Owce. Teraz jednak Sheeps to trochę inna drużyna, więc na pewno zwiększają się szanse Reapersów. Pytanie tylko czy zwiększają się na tyle, żeby faktycznie pokonać Owce...?

Komorowice Woodcutters - 12 Małp
Drwale z Komorowic rozpoczynają przygodę z BLK :). Tak jak już pisaliśmy wcześniej, szczególnie na początku łatwo nie będzie, bo są w bardzo wymagającej grupie. Pierwszy mecz to pojedynek z doświadczonym zespołem 12 Małp. Cudów od młodych Komorowiczan w takim meczu nie oczekujmy, bo spora przewaga fizyczna rywali będzie trudna do zniwelowania. Jednakże już 30 rzuconych punktów, kilka ładnych dla oka zagrywek oraz pierwsze punkty debiutujących w BLK zawodników (i zawodniczki, bo przecież liczymy również na punkty Danki) to cele, które powinno się udać zrealizować. Nie od razu przecież Rzym zbudowano...

Ułaaa - Orły Mirosława K.
Po przekonującym zwycięstwie w pierwszym meczu nad Monolithem, czas na teoretycznie dużo łatwiejszy pojedynek z Ułaaa. Ale no właśnie - teoretycznie. Ułani bowiem w przeciwieństwie do Monolithu będą bronić i akcje Orłów na pewno nie będą się aż tak zazębiać. Trudno powiedzieć czy Rezik i spółka postawią się Orłom, ale takiego łomotu jaki Szopa z kolegami spuścili Monolithowi raczej się nie spodziewamy ;).

Double B Nation – Pretorianie
Po przekonującym zwycięstwie DBN nad WSEHem, czas na pojedynek z Pretorianami! Na papierze faworyt jest tylko jeden, gdyż po raz kolejny znacząco wzmocnione Double B Nation ma siać popłoch w 2 lidze. Jednakże Pretorianie już w meczu z Rosomakami pokazali, że nie chcą być zespołem do bicia i mimo że przegrali, to zaprezentowali się z niezłej strony. Jak będzie w sobotę? Raczej DBN, ale to może być ładny mecz :)...

WSEH Team - Hustlerzy Andrychów
Nie ma różnicy czy pierwszy mecz przegrywa się dwoma punktami czy czterdziestoma ;). Za styl bowiem punktów w koszykówce nie ma! Jeśli zatem WSEH pokona Hustlerów, to nikt nie będzie pamiętał o fatalnym otwarciu sezonu. Jest to bardzo ważny mecz w kontekście dalszej drogi obu drużyn. Jedni i drudzy mają po porażce na start i kolejna skaże ich na walkę w dolnej części tabeli, a zwycięstwo pozwoli odetchnąć i wywindować się w górę. Nieznacznym faworytem spotkania WSEH, ale pamiętajmy że do Hustlerów wrócił już Majewski.

Basket Żywiec – Galacticos
HIT KOLEJKI! Wielkie derby Żywca, które nie dość, że są pojedynkiem bardzo prestiżowym, to będą miały również olbrzymi wpływ na kształt tabeli w 1 lidze. Basket, który po świetnym otwarciu, uległ ostatnio Elefantom musi szybko wrócić na zwycięski szlak, żeby znów nie wymknęły się im play-offy. Galacticos natomiast w pierwszym meczu przegrało z Shakersami i póki co czeka na swoje premierowe zwycięstwo. Faworytem wydaje się być Basket, który w tej edycji wydaje się być bardzo silny, ale pamiętajmy o tym, że w zeszłym sezonie to właśnie od zwycięstwa nad Basketem, Galacticos rozpoczęło swój zwycięski marsz do czwórki...

ELO Czikas - Zryw Bielsko-Biała
Jeśli Czikasy myślą o czymkolwiek innym niż tylko walka o miejsce barażowe z Siłą, to trzeba pokonać Zryw ;). To bardzo trudne zadanie, ale w 1 lidze nie ma łatwych meczów! Zryw przegrał już 2 razy i to chyba jedyny zespół, który może być w zasięgu beniaminków. Bardzo ważny mecz dla obu drużyn, po którym będziemy wszyscy o wiele mądrzejsi oceniając dalsze szanse obu zespołów.

T.R.S Siła Ustroń – Elefanty
Skoro nie udało się z Klippersami i SamoObroną, nie uda się również z Elefantami ;). Siła powinna jednak powalczyć o to, że wreszcie zejść z boiska z podniesioną głową. Pierwsze mecze w wykonaniu tego zespołu były bowiem fatalne, a zadowolony z siebie może być tylko Alek Śpiewak. Czas więc może na resztę...? Wiemy, że za Siłą na razie same trudne mecze, ale mimo wszystko mistrzowi 2 ligi nie wypada schodzić poniżej pewnego poziomu.

SamoObrona – Klippers
Starcie trzeciego zespołu z mistrzem poprzedniej edycji to zawsze pojedynek, który budzi sporo emocji. Obie drużyny na razie solidarnie wygrywają swoje mecze i planują awans do półfinałów. Jedna z drużyn jednak będzie musiała na moment przystopować i zanotować pierwszą porażkę. Która? Statystycznie rzecz biorą to powinna być raczej SamoObrona... Na parkiecie jednak nie grają statystyki, tylko zawodnicy, a ci o statystykach w trakcie meczu wcale nie będą myśleć...

Rosomaki - OPTYK Ewa Jasiczek
Nieco później niż inne zespoły, sezon w 2 lidze zainauguruje OPTYK. I już na starcie przed nimi bardzo trudne zadanie, bo pojedynek z niedawnym pierwszoligowcem - Rosomakami. Mamy zatem hitowe starcie w 2 lidze, w którym główne role odegrają zapewne młodzi z Rosomaków, a także Tokar oraz Oster (jeśli pojawi się na meczu). Będzie się działo, bo w 2 lidze każde zwycięstwo jest absolutnie bezcenne!

Do zobaczenia na parkiecie!
Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Czarno Na Białym - 6 III
07-03-2014
Facebook Twitter

1% podatku dla Bielskiej Ligi Koszykówki - w zeznaniu rocznym w polu "Wniosek o przekazanie 1%..." należy umieścić numer KRS 0000238161, a w komórce "Cel szczegółowy 1%" należy koniecznie wpisać Bielska Liga Koszykówki. Dziękujemy!

Elo Czikas - Klippers 60:78
Kolejny bardzo ciężki mecz za Czikasami i... kolejny całkiem niezły występ. W przeciwieństwie do Siły, która na razie zupełnie nie może odnaleźć się w pierwszej lidze zawodnicy Elo, mimo że nie póki co nie wygrywają, to zaciekle walczą. Nie inaczej było w meczu z aktualnymi mistrzami BLK. Faworyt oczywiście był tylko jeden i już pierwsza kwarta (19:7 dla Klippersów) pokazała, że w tym meczu nie będzie sensacji ;). Doskonale grali Paweł Sablik (MVP kolejki, 23 punkty w tym kilka efektownych wsadów, 9 zb i 6 as) oraz Piotr Karnia (18 pkt i prawie triple-double ze zbiórkami i asystami). Niewiele ustępował im Sławek Kruczek. Gracze Elo natomiast, pomimo że do przerwy przegrywali różnicą 25 oczek nie poddawali się i zmniejszyli rozmiary porażki do 18 punktów. W Czikasach jak to zwykle bywa punktowali wszyscy, ale najwięcej oczek (po 13) zdobyli Durkalec i Wieczorek. Nikt dziś nie twierdzi, że Czikasy utrzymają się w lidze, jednakże szybka adaptacja do najwyższej klasy rozgrywkowej może sprawić, że te najważniejsze mecze padną łupem Elo, bo Ci będą już wtedy w gazie, a to będzie miało olbrzymie znaczenie :).

Basket Żywiec - Elefanty 79:83
HIT KOLEJKI! Kosmiczny mecz i jeden z kandydatów do meczu sezonu pomimo dość wczesnej jeszcze fazy rozgrywek! Ci, którzy wybrali się na mecz w niedzielne popołudnie z wypiekami na twarzy oglądali 4 kwarty oraz dogrywkę w meczu Elefantów z Basketem Żywiec. Obie drużyny wygrały swoje pierwsze mecze i bardzo chciały pozostać na zwycięskim szlaku. Od początku mieliśmy więc walkę o każdą piłkę. Zgodnie z naszymi rokowaniami najwięcej działo się pod koszami. Tę strefę zdominował duet z Basketu, a więc Chrapek (12 pkt, 13 zb) z Winklerem (27 pkt, 8 zb). Szczególnie ten drugi dał się we znaki Knieciowi i Męcnarowskiemu, gdyż w pojedynkach jeden na jeden tyłem do kosza, mijał ich jak slalomowe tyczki. Elefanty widząc, że pod koszem tego meczu nie wygrają postawiły na półdystans Maćka Goryla (10 pkt, 5/5 z gry i 10 zbiórek), cwaniactwo Byrka (8 pkt i 3/4 z gry w 10 minut), ułańską fantazję Szybowicza (30 pkt w tym 10/10 z wolnych) oraz niewiarygodną szybkość Jerrego (19 pkt z czego 14 z kontry). Mieliśmy więc fantastyczne starcia na każdej pozycji na boisku szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w Baskecie nie tylko niscy trafiali za 3 (Wieczorek 5x chociaż słaba skuteczność w meczu), ale po 3 razy trafili też Bauer i Winkler. Mamy zatem obraz meczu kompletnego. Jeśli ktoś może być niezadowolony to chyba tylko Brańka, któremu nie dość, że nie siedziało to jeszcze przypłacił mecz kontuzją kostki oraz Tomek Staniek, który mimo że zdobył 8 pkt, to kilka razy naprawdę miał pecha gdyż piłka po jego rzucie perfidnie wykręciła się z kosza. Swoją frustrację Staniek przypłacił jednak technicznym i znów będzie musiał się pilnować, żeby nie osłabić kolegów w newralgicznym momencie sezonu. Wracając jednak do wydarzeń czysto boiskowych... 3/4 meczu na remis, następnie Elefanty odskakują na 7 punktów, ale wówczas Winklerowi włącza się "hero mode" i niemal w pojedynkę doprowadza do dogrywki, trafiając między innymi trójkę metr zza linii od deski. W dogrywce jednak więcej zimnej krwi zachowują Elefanty i ostatecznie wygrywają całe spotkanie 83:79 robiąc duży krok w kierunku półfinałów. Basket jednak z taką grą, o czwórkę też powinien być raczej spokojny. Ale nie spoczywamy na laurach. Ćwiczymy np. rzuty wolne, bo 6/18 to jeden z powodów porażki w tym meczu. Kto wie, czy nie najważniejszy...

T.R.S Siła Ustroń - SamoObrona 54:77
Męczarni Siły ciąg dalszy... Po łomocie jaki Siłacze dostali od Klippersów, tym razem naprzeciw stanęli brązowi medaliści poprzedniego sezonu w 1 lidze BLK :). Farmerzy nie mieli litości i wysoko pokonali zespół z Ustronia ustępując im tylko nieznacznie w drugiej kwarcie. Świetne zawody rozgrywało trio Paweł Garus (26 pkt), Olo (19 pkt, 9 zb) oraz Grzesiu Wróbel (16 pkt), które poprowadziło Rolników do przekonującego zwycięstwa. W Ustroniu doskonale po raz kolejny zagrał Alek Śpiewak (25 pkt) i... no właśnie - nikt więcej. Co się dzieje z Dawidem Czarniakiem? Dotychczasowa największa gwiazda Siły w tym sezonie zupełnie nie może się odnaleźć. W tym meczu Dawid zdobył co prawda 10 pkt, ale na fatalnej skuteczności. Szkoda, bo teraz gdy w zespole jest Alek, to Czarniak w formie nie byłby osamotniony i można by było myśleć o utrzymaniu. Jeśli jednak nic się nie zmieni, to Siła jest obecnie pierwszym kandydatem do spadku.

Shakers - Zryw Bielsko-Biała 61:60
Bardzo dobry mecz na zakończenie kolejki. Shakersi podbudowani zwycięstwem na otwarcie sezonu z Galacticos grali ze Zrywem, który po porażce w pierwszym meczu, wiedział że kolejna przegrana bardzo utrudni im walkę o play-offy. Waga spotkania podziałała szczególnie na Najstarszych, którzy stawili się na mecz w zasadzie w komplecie. W Shakersach natomiast zabrakło Kozy i Suchego. Mecz od początku niezwykle wyrównany. Obie drużyny grały bardzo uważnie w ataku i obronie stąd bardzo niewiele strat i niezłe widowisko. Do przerwy czteropunktowe prowadzenie Zrywu, w którym dobre zawody rozgrywali Marcin Gilowski (18 pkt) i Jarek Gonczarenko (13 pkt). Trzecia kwarta to udany powrót Shakersów, którzy dzięki dobrej grze Maćka Spratka (11 pkt) i Konrada Kotowskiego (13 pkt) odrobili straty i przed ostatnią kwartą mieli 2 punkty przewagi. Ostatnia odsłona to nadal gra kosz za kosz. Na minutę przed końcem bliżsi zwycięstwa wydają się być Najstarsi, którzy prowadzą dwoma punktami, a na dodatek w Shakersach nie grają już Miśkiewicze (jeden kontuzja, drugi faule). Wtedy jednak ciężar gry bierze na siebie niekwestionowany bohater tego spotkania - Tomek Kręcichwost (15 pkt, 7 zb). Ostatnia akcja meczu, wynik 60:58 dla Zrywu i Kręcik właśnie wtedy decyduje się na rzut za 3, po raz pierwszy w tym meczu trafia i wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie. Zryw natychmiast bierze czas, ale nie zmienia już wyniku tego spotkania. Shakersi zatem odnoszą drugie bardzo ważne zwycięstwo, a Zryw mimo porażki tym razem może być zadowolony ze swojej postawy. Wystarczy chodzić na mecze w komplecie...

Na plus:
Elefanty - fantastyczny mecz i zwycięstwo z Basketem Żywiec!

Na minus:
T.R.S Siła Ustroń - fatalny początek sezonu Siłaczy, a przecież to mistrz 2 ligi z zeszłego sezonu...

LICZBA KOLEJKI:
6/42 - oto skuteczność obu drużyn za 3 w meczu Shakers - Zryw Bielsko-Biała. Nie był to jak widać mecz strzelców, chociaż o zwycięstwie Shakersów zadecydowała właśnie trójka Kręcika - może zatem warto próbować, ale też zdecydowanie warto trenować ;).

Do zobaczenia na parkiecie!
Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Najlepsza "5ka" 2. kolejki w 1 Lidze BLK!
03-03-2014
Facebook Twitter

Konrad Kotowski (Shakers)
13 pkt (1x3), 8 zb - eval 17

Paweł Olejnik (SamoObrona)
19 pkt (2x3), 9 zb, 5 as - eval 25

Grzegorz Szybowicz (Elefanty)
30 pkt (4x3), 3 zb, 2 as, 4 prz, 2 bl – eval 24

Paweł Sablik (Klippers)
23 pkt, 9 zb, 6 as, 5 prz – eval 32

Michał Winkler (Basket Żywiec)
27 pkt (3x3), 8 zb - eval 26

MVP 2. kolejki został Paweł Sablik!






Komunikat Komisji Dyscyplinarnej nr 1/34
02-03-2014
Facebook Twitter

Komisja Dyscyplinarna Bielskiej Ligi Koszykówki w składzie Marcin Jacobson i Krzysztof Puchałka w dniu 16 marca 2014 roku podjęła następującą decyzję:

I.
Na podstawie protokołu meczu z dnia 22 lutego 2014 roku pomiędzy Daas Basket Hills Bielsko-Biała a Wrona Wings zawierającego opis faktu ukarania zawodnika Wrona Wings Jędrzeja Tomża faulem dyskwalifikującym, oraz na podstawie złożonych wyjaśnień przez trenerów drużyn uczestniczących w meczu, w myśl Regulaminu BLK Rozdział IV określającego System Kar BLK postanawia ukarać zawodnika Jędrzeja Tomża całkowitą karą zawieszenia na okres dwóch kolejnych meczów od dnia 29 lutego 2014 roku.

II.
W związku ze złożonym protestem, po meczu rozegranym w dniu 23 lutego 2014 roku pomiędzy Galacticos a Shakers, na podstawie protokołu oraz opisu sędziów, Komisja Dyscyplinarna BLK postanawia utrzymać wynik przedmiotowego meczu. Powodem takiej decyzji jest fakt, iż z uwagi na cyfrowy charakter protokołu nie można zastosować w tym przypadku Przepisów Gry w Koszykówkę, a dopisany zawodnik Miśkiewicz Paweł jest zawodnikiem zweryfikowanym i zatwierdzonym do gry w drużynie Shakers na bieżący sezon BLK. Jednocześnie Komisja Dyscyplinarna BLK zaleca, by statystycy, którzy w BLK pełnią funkcję sekretarzy zawodów, przed meczem wpisywali do arkusza statystycznego wszystkich uprawnionych do gry zawodników każdej z drużyn (z zachowaniem maksymalnej liczby 12 zawodników).






Czarno Na Białym - 02 III
02-03-2014
Facebook Twitter

2014-03-02 15:40 ELO Czikas - Klippers
2014-03-02 17:20 Basket Żywiec - Elefanty
2014-03-02 19:00 T.R.S Siła Ustroń - SamoObrona
2014-03-02 20:40 Shakers - Zryw Bielsko-Biała

ELO Czikas - Klippers
Po nie najgorszym występie z Elefantami, teraz czas na kolejną bardzo ciężką próbę. Klippersi w pierwszym meczu po prostu zmietli z parkietu Siłę Ustroń i niestety dla Elo, ale teraz spodziewamy się podobnego wyniku... Jest jednak cień szansy na to, że Klippersi potracą trochę punktów z kontry. Znaczenie też będzie mieć fakt ilu Czikasów przyjedzie na mecz, bo Klippersi kondycyjnie wyglądają jeszcze lepiej niż Elefanty.

Basket Żywiec - Elefanty
HIT KOLEJKI! Basket Żywiec, który na stracie sezonu pokonał Zryw i otwarcie myśli o awansie do półfinałów konta aktualny wicemistrz 1 ligi - Elefanty. Bardzo ważny występ dla obu zespołów albowiem zwycięstwo zdecydowanie przybliży jednych albo drugich do czwórki. Arcyciekawie prezentować będą się starcia podkoszowych obu drużyn, a więc Winklera i Chrapka ze Stańkiem, Męcną i Gorylem. To może być mecz, który rozegra się 3 metry od kosza, bo właśnie na pozycjach 4 i 5 grają najmocniejsze ogniwa obu drużyn.

T.R.S Siła Ustroń - SamoObrona
Po laniu od Klippersów, Siła szybko musi stanąć na nogi i spróbować chociaż powalczyć z SamoObroną. Faworytem spotkania jest oczywiście aktualny brązowy medalista ligi, ale... coś o grze Farmerów może powiedzieć Siłaczom Dawid Czarniak, gdyż sam spędził z Rolnikami jeden sezon. Czy to będzie miał realny wpływ na grę? Trudno powiedzieć. Przewaga fizyczna i różnica w doświadczeniu jest chyba jednak zbyt duża, żeby Siła mogła wygrać z SamoObroną.

Shakers - Zryw Bielsko-Biała
Po bardzo ważnym zwycięstwie nad Galacticos, czas na kolejny krok jakim dla Szejków musi być zwycięstwo nad Zrywem. Patrząc na składy obu drużyn mecz powinien być równy. Jeśli jednak Zryw na mecz znów przyjdzie w 5-6 osób, to o zwycięstwo będzie im niezwykle trudno. Druga porażka na starcie sezonu bardzo skomplikowałaby jednak życie Najstarszym, gdyż wtedy trzeba byłoby myśleć bardziej o utrzymaniu aniżeli o czwórce...

Do zobaczenia na parkiecie!
Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)






Czarno Na Białym - 28 II
28-02-2014
Facebook Twitter

NSBB - Young Blood
Pierwsze spotkanie obu zespołów. NSBB po reaktywacji już raz wygrało i chciało podtrzymać dobrą passę. Young Blood drugi raz z rzędu trafiło do bardzo silnej grupy i przed chłopakami, którzy marzą o awansie, bardzo trudne zadanie. W poprzednim meczu nie sprostali faworyzowanym przeciwnikom i niestety przegrali. W tym spotkaniu również musieli się zmierzyć z teoretycznie silniejszym rywalem. Niestety dla nich teoria znalazła potwierdzenie w praktyce i Young Blood musieli przełknąć gorzką pigułkę... NSBB gładko pokonali rywali 73:43, będąc drużyną zdecydowanie lepszą od początku do końca. Oprócz wyrównanej 3 kwarty wszystkie pozostałe na korzyść NSBB, a wisienką na torcie była 4 kwarta wygrana 20:5! Po raz kolejny bardzo dobrze zagrał doświadczony Robert Grajcarek (22 pkt, 12 zb, 5 prz), który wyrósł na lidera zespołu. W Young Blood najlepiej zagrał Wojtek Kluczniak (12 pkt, 14 zb, 4 prz). Jeśli Young Blood myśli o czymś więcej niż walka w dolnej połówce tabeli to koniecznie musi poprawić skuteczność. W tym meczu wyglądało to fatalnie: za 2 – 29%, za 3 - 22 %, za 1 – 27%. Panowie, zamiast tracić czas na dunki, zacznijcie ćwiczyć rzuty ;).

Daas Basket Hilss Bielsko- Biała - Wrona Wings
Wielkie lanie! 117:44! Wrona Wings tego dnia była zdecydowanie poza zasięgiem młodzieży z Koszykarskich Wzgórz... W zasadzie była to walka dwójki Sergiusz Świerczek (14 pkt, 7 zb, 5 as, 3 prz) i Maciek Jochacy (14 pkt, 12 zb) z całą drużyną Wrona Wings. Jak zwykle świetnie zagrał Tomek Dzida (24 pkt, 7 zb, 6 as, 6 prz), ale najlepszy na boisku był Łukasz Bartlewski (24 pkt, 22 zbiórki, 2 prz). Oprócz tej dwójki jeszcze trzech graczy miało dwucyfrową zdobycz punktową. Cały zespół zagrał świetnie, dominując na obu tablicach, zmuszając rywali do wielu strat i jednocześnie rzucając z ponad 60% skutecznością. Mimo młodego wieku chłopaki z Pszczyny są bardzo zgraną drużyną. Widać to w ich statystykach, bo liderzy nie windują sobie "cyferek" w meczach z słabszymi rywalami, tylko oddają minuty tak aby pograli wszyscy. A wiemy doskonale, że jest wielu takich, dla których indywidualne osiągnięcia są ważniejsze od wyników drużyny. Brawo chłopaki! Młodzież z Koszykarskich Wzgórz dopiero zaczyna swoją przygodę z BLK, a wiadomo że początki są trudne. Ale jeśli koszykówka to ich pasja i trochę czasu dla niej poświęcą będzie tylko lepiej!

Not Found - Osiemnastka
Nieodnalezieni co prawda grają w trzeciej lidze, ale możliwe że nie jest to liga dla nich... Udowodnili to tydzień temu i potwierdzili też tym razem. Osiemnastka mimo, po raz kolejny dobrej gry Wojtka Ryszki (11 pkt, 14 zb, 9 blk), nie sprostała doświadczonym zawodnikom Not Found. Może Komandosi byliby lepsi, gdyby areną ich boju z Nieodnalezionymi była strzelnica, ale na Hali Victorii pudłowali niemiłosiernie ;). Niespełna 19% skuteczności za 2 punkty to... po prostu brak słów. Niech przemówią liczby: 10 trafionych na 53 wykonane rzuty! Z tak rozregulowanymi celownikami nie da się wygrać, dlatego mecz zakończył się wysoką porażką 60:43. Nieodnalezieni byli niemal dwukrotnie skuteczniejsi, co wcale nie znaczy skuteczni ;). 35% chwały nie przynosi, ale jeśli ma się wyrównaną drużynę i lidera w postaci Szymka Olmy (12 pkt, 10 zb, 6 blk) można spokojnie myśleć o awansie do 2 ligi!

Monolith - Orły Mirosława K.
Spadkowicz kontra beniaminek! Czyli podstarzały profesor na emeryturze kontra student pierwszego roku ;). W teorii. A w praktyce? Wiadomo, Orły z nazwy owszem są beniaminkiem, ale mimo pierwszego sezonu w 2 lidze są jednym z głównych faworytów do play-off! W przedsezonowych zapowiedziach równie wysoko stawiano Monolith. Dlatego spotkanie obu drużyn zapowiadało się bardzo obiecująco. Jednak snując swoje wizje fachowcy nie wzięli pod uwagę, że na parkiecie zabraknie Kamila Klapy. Do tego nie zagrał również Radek Siwek i zamiast zaciętego, dramatycznego i pełnego walki spotkania mieliśmy... studenta pierwszego roku, który "prał" wiekowego profesora przez całe 40 minut :). Po stronie pokonanych walczył jak lew Bartek Bachta (16 pkt, 11 zb, 6 as, 6 prz), próbując zastąpić rozgrywającego, rzucającego obrońcę, skrzydłowych i centra, ale na niewiele się to zdało... Po drugiej stronie grał cały zespół na dodatek jak zwykle świetnie zagrali Kamil Szopa (31 pkt, 6 zb, 3 blk) i Mateusz Kur (20 pkt, 9 as, 8 prz, 4 zb). Orły rozdziobały Monolith 55:83 i udowodniły, że beniaminkiem są tylko z nazwy :).

Ułaaa - Hustlerzy Andrychów
Od pierwszego spotkania obu zespołów wiadomo, że jeśli grają właśnie te drużyny to będzie się dużo działo :). Nie inaczej było tym razem. Pierwsza kwarta dla Ułanów, druga dla Hustlerów, trzecia dla Ułanów i po 30 minutach zaczynamy mecz od nowa :). No prawie bo Ułani prowadzą nieznacznie 35:32. Po wyniku widać, że był to jak mawia piłkarski klasyk mecz walki ;). Gratka dla strategów i trenerów. Czwarta kwarta to punkt za punkt. Nikt nie ustępuje, nikt nie oddaje pola. Ułani dowodzeni przez Damiana Kuczmierczyka (8 pkt, 6 zb, 4 as, 6 prz) co raz odskakują, ale Hustlerzy w których szeregach najlepiej spisuje się Kamil Kępa (8 pkt, 9 zb), nie dają im osiągnąć zdecydowanej przewagi. Końcówka spotkania to gra nerwów i błędów, a każdy punkt waży tyle co złoto, jednak w końcowym rozrachunku to Ułaaa mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Niestety dla tego meczu w tym dniu zawiedli obaj liderzy zespołów - słabo zagrał Bartek Sierp (11 strat) oraz Tomek Rezik (0 na 3 za 2 punkty).

Rosomaki - Pretorianie
Kolejne spotkanie beniaminka ze spadkowiczem. I tym razem beniaminek jest beniaminkiem tylko z nazwy. Pretorianie grają na parkietach BLK już od lat i mimo młodego wieku większości zawodników jest to bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Główna w tym zasługa kapitana i trenera zespołu Piotrka Kapustki, który jeśli coś mówi to chyba tylko o koszykówce (sorry, na FB pisze też o nartach). Po drugiej stronie nie spadkowicz, ale w przeciwieństwie do Monolithu, z wszystkimi najważniejszymi zawodnikami w składzie. Spotkanie miało dwa oblicza. Do piątego faula Piotrka Kapustki i po piątym faulu Piotrka Kapustki. Niestety Pretorianie cierpią na brak centymetrów i siły, a bez niego pod tym względem jest jeszcze gorzej. Do czasu kiedy był na boisku, młody zespół dzielnie walczył z bardziej rutynowanym rywalem i mimo słabej pierwszej kwarty w drugiej wszystko odrobił i trzymał się bardzo blisko rywali. Kiedy zabrakło kapitana kohorta straciła siłę rozpędu, co od razu wykorzystały Rosomaki. Artur Pławecki (13 pkt, 5 zb, 2 blk) i Tomek Śpiewak (13 pkt, 5 zb) wykorzystywali swoje przewagi pod tablicami , a reszta dorzucała punkty. Spotkanie zakończyło się wygraną faworytów 78:60, ale mimo dość wysokiej porażki Pretorianie pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Bardzo dobrze zagrali Robert Bem (20 pkt, 4 zb, 3 prz) oraz Kuba Masłowski (14 pkt, 7 zb, 2 blk). Jeśli do tej dwójki dostosuje się reszta, wróci kontuzjowany tego dnia Maciek Mizera, a Piotrek dotrwa do końca spotkania to kohorta jeszcze nie jednemu da się we znaki :).

Double B Nation - WSEH Team
W tym sezonie zmagania w 2 lidze będą bardzo zacięte, dlatego grać na wysokich obrotach trzeba zacząć od samego początku! Obie drużyny mają zupełnie inne cele - Duble B Nation marzy o powtórzeniu wyniku z zeszłego sezonu i wejściu do fazy play-off, a WSEH marzy o utrzymaniu. Od pierwszego gwizdka było widać dlaczego te marzenia tak bardzo się od siebie różnią ;). W zasadzie za cały komentarz wystarczy fakt, że swoje pierwsze punkty Akademicy zdobyli dopiero po 5 minutach gry, a w całej pierwszej połowie uzbierali ich raptem 15, tracąc aż 53! Po przerwie wyglądało to trochę lepiej, co nie znaczy dobrze... Gdyby nie kapitan Akademików i lider drużyny Marcin Kiszka (25 pkt, 11 zb) mecz zakończyłby się pogromem. A tak skończyło się tylko na solidnym laniu 93:53. W drużynie zwycięzców swoją świetną formę potwierdził MVP drugiej ligi Kamil Malarz (18 pkt, 9/10 za 2 punkty, 16 zb, 3 blk), który po raz kolejny został wybrany MVP kolejki! Ponadto bardzo dobrze spisali się wszyscy nowi zawodnicy w zespole zwycięzców. DBN był absolutnie poza zasięgiem rywali. Aż 5 zawodników zdobyło 10 i więcej punktów. Cały zespół zanotował 62% skuteczności za 2 punkty oraz 28 asyst. Już tradycyjnie Double B Nation świetnie rozpoczyna rozgrywki, chłopaki muszą jednak grać jeszcze lepiej, żeby jak zwykle nie zawalić końcówki sezonu. Akademicy z kolei raczej musieli się liczyć z porażką, a wygranej będą szukać w innych meczach.

Elefanty - ELO Czikas
Drużyna weteranów i po raz kolejny jeden z faworytów do zwycięstwa w całych rozgrywkach kontra absolutny debiutant, największa niespodzianka, niemal kopciuszek ;). Choć na parkiecie po stronie faworytów nie pojawili się Piotrek Męcnarowski i Grzesiek Szybowicz, to o lekceważeniu nie było mowy! Elefanty to bardzo doświadczony zespół i chłopaki na pewno pamiętają jak skończył się pewien mecz w odległej przeszłości, który do historii przeszedł jako wojna Słoni z Rekinami ;). Niespodzianki nie było, bo być nie mogło. Elefanty wygrały gładko 80:54. Ale momentami zwłaszcza w drugiej kwarcie Elo Czikas walczyli jak równy z równym. Największą bolączką Pozdrawiających Damy jest jak co roku - krótka ławka. Kto wie, może ten mecz byłby bardziej zacięty, gdyby w Cz-Dz znalazło się jeszcze kilku koszykarzy? Panowie, zróbcie rekonesans, roześlijcie wici i podpiszcie jeszcze kilka kontraktów ;). Potrzebujecie dłuższej ławki jak tlenu. Bo to właśnie tego zabrakło wam w drugiej połowie spotkania. Chyba najlepiej w 1 lidze zadebiutował Marcin Drukalec (15 pkt, 4 zb, 4 prz), jednak pochwały należą się wszystkim. Chłopaki zagrali ambitnie i mimo wysokiej porażki z parkietu schodzili z podniesionymi głowami. W Elefantach najlepszy był Tomek Staniek (17 pkt, 14 zb, 10 as, 3 prz), który uzyskał triple-double.

Zryw Bielsko–Biała - Basket Żywiec
Na papierze wygląda to bardzo dobrze. Nawet mimo utraty Maćka Goryla Najstarsi to dalej bardzo mocna drużyny z mocną pierwszą piątką i dość długą ławką. Cóż z tego jeśli na meczu melduje się ich tylko 6, do tego w zasadzie bez całej pierwszej piątki... Szkoda. Po drugiej stronie - Basket Żywiec, który w zeszłym sezonie właśnie z podobnego powodu nie pokazał pełnego potencjału. Tym razem chłopaki zapowiadają, że będzie ich na każdym meczu wystarczająco dużo, żeby powalczyć o play-offy! Pierwsza połowa to bardzo wyrównana gra i po 20 minutach nieznaczne prowadzenie chłopaków z Żywca 22:25. Niestety w trzeciej kwarcie daje o sobie znać krótka ławka i Zryw przegrywa aż 9:23! Czwrta kwarta znów nieznacznie na korzyść Basket Żywiec. Całe spotkanie kończy się niemal 20-punktową wygraną Żywca 45:65. Najlepszy na boisku był Andrzej Brańka (23 pkt, 4 zb, 3 as, 2 prz, 2 blk). W drużynie pokonanych double-doule zaliczył Marcin Gilowski (10 pkt, 11 zb). Jeśli Zryw nie chce powtórzyć fatalnego poprzedniego sezonu to musi zacząć przychodzić na mecze w szerszym składzie, bo meczu nie da się wygrać siedząc w domu ;). Gratulacje dla Basket Żywiec za wygraną, bo jeśli jeszcze trochę popracują, mogą sprawić w tym sezonie dużą niespodziankę!

Galacticos - Shakers
Od pierwszego meczu 34. edycji BLK w drużynie Galactycznych gra Remek Bury, a to oznacza, że Galacticos mogą być jeszcze lepsi niż w poprzednim sezonie. Co prawda tego dnia nie wystąpił strzelec wyborowy czwartej drużyny poprzedniego sezonu Sebastian Skrok, ale na parkiecie BLK, po krótkiej przerwie w drużynie z Żywca pojawił się... Arek Raczyński. Z kolei w drużynie rywali wystąpił kolega Arka z poprzedniej drużyny Darek „Skała” Sklarczyk. Czyli mieliśmy niemal bratobójczy pojedynek ;). Szejkom udało się utrzymać skład z poprzedniego sezonu, a jedynym wzmocnieniem jest właśnie wspomniany wcześniej Skała. Niestety w niedzielny wieczór zabrakło aż trzech zawodników, w tym asa drużyny Roberta Kozaczki. Do tego na ławce, ale w cywilu usiadł Paweł Miśkiewicz borykający się z kontuzją łydki. Reasumując, Shakers grali "gołą" piątką :). Mimo tego od początku zdominowali rywala. Pierwsza kwarta zakończyła się ich wysokim prowadzeniem 16:28. Druga kwarta to dalej przewaga ekipy Kręcika, która w pewnym momencie osiągnęłą aż 18 punktów! Niestety przed końcem tej kwarty za pięć przewinień osobistych spada Maciek Miśkiewicz… i zostaje ich czterech. Strój sportowy zakłada jego brat Paweł i mimo kontuzji gra z kolegami. Druga cześć meczu to pogoń Galacticos, którzy czują słabość rywala i z każdą minutą są coraz bliżej... Po 30 minutach wychodzą na prowadzenie 59:58. Czwarta kwarta to heroiczna walka Szejków, którzy wygrywają ostatnia odsłonę 21:15. Bardzo dobry mecz, pełen emocji i dramaturgii kończy się wygraną Shakers 74:79. Na wyróżnienie zasługują wszyscy zawodnicy zwycięzców jednak najlepszy na boisku mimo drugiego evalu w zespole był Tomek Kręcichwost (22 pkt, 6 zb). Po stronie pokonanych bardzo dobrze zagrała wspomniana wcześniej dwójka Remek Bury (29 pkt, 4 zb, 4 as, 3 prz) oraz Arek Raczyński (14 pkt, 6 zb).

Klippers - T.R.S Siła Ustroń
Spotkanie Mistrza z Beniaminkiem! Po dwóch sezonach Siła po raz drugi gra w 1 lidze i od razu w pierwszym meczu trafia na mistrzów poprzedniej edycji :). W tym spotkaniu sporo się działo, ale dotyczyło to tylko Klippersów... Mistrzowie nie mieli litości i rozszarpali beniaminka na drobne kawałeczki... Najbardziej szarpali Wojtek Żak (42 pkt, 7 as) i Paweł Sablik (27 pkt, 7 zb, 4 as, 3 prz, 3 blk), ale i reszta drużyny nie próżnowała. Spotkanie zakończyło się pogromem 134:52. Jeszcze gorzej wypada porównanie evali obu ekip - 181:14. Klippersi absolutnie zdominowali rywali nie pozwalając na praktycznie na nic. Po stronie pokonanych najlepiej, a nawet bardzo dobrze, zagrał Alek Śpiewak (18 pkt, 4 zb, 2 prz). Reszta musi jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu i czekać na rywali będących w ich zasięgu. Z kolei z oceną zwycięzców poczekamy do meczu z bardziej wymagającym rywalem :).

Do zobaczenia na parkiecie!
Czarno na Białym
MC&Zulek&Marcin(ek)
Obejrzyj film
1 Grygier Michał 5,5
2 Kruczek Sławomir 4,3
3 Bachta Bartłomiej 4,3
4 Szopa Kamil 3,3
5 Habdas Jakub 3,1
6 Rojek Damian 3,0
1 Twardawa Szymon 100,0%
2 Kracoń Ireneusz 80,0%
3 Jochacy Maciej 80,0%
4 Królikowski Kamil 78,9%
5 Szklarz Patryk 71,4%
6 Nowak Nikodem 71,4%